Śmierć aktora "Stawki większej niż życie" jedną z największych zagadek kina. Nawet nagrobek Stoora wprowadza w błąd

Mieczysław Stoor był wybitnym polskim aktorem. Zmarł w wieku 44 lat. Jego śmierć owiana jest wieloma sekretami, na które do dziś nie ma odpowiedzi.

Mieczysław Stoor pojawił się w około 60. produkcjach. Rzadko grywał główne role, głównie drugo- i trzecioplanowe. Jednak zawsze wyróżniał się wybitną grą aktorską. Publiczność pokochała go za role Sturmführera Hansa Stedtke w "Stawce większej niż życie", wachmistrza Kality w serialu "Czterej pancerni i pies" i wachmistrza Sitarza w "Czarnych chmurach". Wybitny aktor niespodziewanie zmarł w wieku 44 lat. Powstało wiele teorii związanych z odejściem Stoora. Do dziś żadna nie została potwierdzona.

Zobacz wideo Śmierć królowej Elżbiety II, nowy król Karol III i... kryzys gospodarczy. Z czym mierzy się Wielka Brytania? [Relacja prosto z Londynu]

Mieczysław Stoor - gwiazda drugiego planu

Mieczysław Stoor po ukończeniu studiów aktorskich w Łodzi wyjechał do Warszawy. W stolicy niemal od razu dostał angaż w Teatrze Ludowym, po roku zatrudniono go w Teatrze Domu Wojska Polskiego, a od początku lat 70. aż do swojej śmierci grał na deskach Teatru Polskiego. Wystąpił w wielu produkcjach. Wcielał się głównie w postacie negatywne i kontrowersyjne, jednak były one charakterystyczne i zapadały w pamięć. Pomimo tego że nie były to pierwszoplanowe role, zdobywał zainteresowanie odbiorcy. Aktor zmarł przedwcześnie w wieku 44 lat, 5 października 1973 r., podczas zdjęć do filmu "Gniazdo". Wciąż nie wiadomo, co się wtedy wydarzyło.

Śmierć Mieczysława Stoora. Powstało kilka teorii

Do dziś śmierć aktora stanowi jedną z największych zagadek polskiego kina. Oficjalna wersja mówi, że Stoor zatruł się tlenkiem węgla na planie filmu "Gniazdo". Umarł we śnie, jednak nie wiadomo, gdzie przebywał. Jedna z teorii mówi, że był w hotelu Saturn w Kraśniku. Inna zaś sugeruje, że aktor miał udusić się spalinami z niewyłączonego silnika samochodowego. Jeszcze kolejna, że Stoor zasnął z zapalonym papierosem, od którego zajęła się kołdra. Przyczyna śmierci to nie jedyna niewiadoma w tym przypadku. Okazuje się, że na nagrobku aktora, który został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, wyryta jest błędna data narodzin i śmierci. Mieczysław Stoor urodził się we wrześniu, a zmarł 5 października, jednak na nagrobku widnieje 5 października jako data narodzin. Podano również, że zmarł w listopadzie.

Więcej o: