Meghan Markle odczekała tydzień po zakończeniu uroczystości koronacyjnych Karola III, by wrócić w światła reflektorów. We wtorek, 16 maja, zostanie uhonorowana ważną nagrodą. Pojawi się na gali Woman of Vision Awards, która wyróżnia światowe liderki i feministki, wprowadzające realne zmiany. Księżna Sussex odbierze nagrodę z rąk samej Glorii Steinem, ikony ruchu feministycznego w Stanach Zjednoczonych.
Meghan została przez organizatorów gali Woman of Vision Awards opisana jako feministka, orędowniczka praw człowieka i równości praw człowieka. Księżna Sussex została nazwana także międzynarodowym wzorem do naśladowania. Christopher Andersen, amerykański dziennikarz i autor książek, w rozmowie z Fox News uznał, że ta sytuacja to prawdziwy policzek wymierzony w rodzinę królewską. Powiedział także, że Meghan Markle ma ambicje, by być międzynarodową supergwiazdą i wpływową influencerką.
Jak powiedziałem wcześniej, Meghan chce być następną Oprah – multimedialnym gigantem o prawdziwej sile politycznej. Nie będzie kandydować na urząd, ponieważ uważam, że jest zbyt słaba, ale chce mieć wpływ na następne wybory (...) Jednym z ostatnich osiągnięć Markle jest wysłanie wiadomości do brytyjskiej rodziny królewskiej. Wydaje się mówić, że zdobycie trofeum od Glorii Steinem jest dla niej ważniejsze niż koronacja taty jej męża na króla Anglii. To gest wymierzony w rodzinę królewską, którą właśnie zlekceważyła - powiedział Christopher Andersen.
Autor książki o królu Karolu nie szczędził mocnych słów. "To policzek w stronę mężczyzny, który poprowadził ją do ołtarza, kiedy jej własny ojciec nie pojawił się na ślubie, i dla kraju, który przyjęła, na dobre i na złe, jako swój własny" - dodał.
Przypomnijmy, że Meghan Markle nie pojawiła się w Londynie, żeby uczestniczyć w uroczystościach koronacyjnych Karola III. Zamiast tego pozostała w Kalifornii wraz ze swoimi dziećmi, księciem Archiem i księżniczką Lilibet. Na ceremonii pojawił się książę Harry, ale obserwował wydarzenie z tylnych rzędów. Pośpiesznie też udał się z Opactwa Westminsterskiego na lotnisko i wrócił do Stanów Zjednoczonych. Nie uczestniczył w koncercie na cześć króla Karola i królowej Camilli.
Meghan Markle, książę Harry Fot. Seth Wenig / AP Photo