Za nami drugi półfinał Eurowizji. Blance udało się zakwalifikować do finału, a widzowie byli pozytywnie zaskoczeni jej występem. Uwadze internautów nie umknęła jednak wpadka Marka Sierockiego. Dziennikarz komentuje eurowizyjne występy od dwóch lat, wcześniej robił to Artur Orzech. Fani nie są zachwyceni tą zmianą i ostatnio wytknęli prezenterowi kompromitującą pomyłkę.
Fani Eurowizji mieli zastrzeżenia do Marka Sierockiego już po pierwszym półfinale. Niektórzy apelowali wręcz o zwolnienie dziennikarza. "Komentatorzy tu się kompletnie nie popisali", "Zmieńcie na przyszłość komentatorów albo zostawcie samego Olka" - apelowali widzowie. W kolejnym półfinale również nie obyło się bez wpadki Sierockiego. Prezenter pomylił bowiem państwo San Marino z miastem San Remo. Internauci nie szczędzili mu krytyki. "Brawo Marek Sierocki. Za rok reprezentacja San Escobar", "San Remo? Sierocki nie śpij" - czytamy w komentarzach.
Występ Blanki w eurowizyjnym półfinale można uznać za zaskakująco udany. Wokal piosenkarki znacznie się poprawił od czasu nieudanego show w TVP. Niestety nie można powiedzieć tego o wizualizacjach, które były nieco kiczowate. Jedna z nich szczególnie rozbawiła internautów. Podczas występu polskiej reprezentantki na ekranie za nią pojawiła się… druga Blanka. Wiele do życzenia pozostawia nie tylko sam pomysł, ale także wykonanie. "Doświadczyłam objawienia 'bejby'", "Kiedy chcesz już przestać śpiewać 'bejba', ale ona nawet ci się śni" - kpili fani Eurowizji.