Już lada dzień Blanka spełni jedno z większych marzeń. Po wielu miesiącach przygotowań i mocnej fali krytyki, jaką otrzymała po wygraniu preselekcji w końcu stanie na eurowizyjnej scenie. Aspirująca artystka od kilku dni przebywa w Liverpoolu, gdzie ma sporo zajęć. Trwają ostatnie próby, uczestnicy promują swoje utwory w mediach społecznościowych i pojawiają się na oficjalnych wystąpieniach publicznych. 7 maja odbył się Turkusowy Dywan. To tam po raz pierwszy Polka zaprezentowała się przed publicznością. Nie obyło się jednak bez wpadki.
Tego dnia Blanka zachwyciła piękną wściekle zieloną sukienką. Mogłoby się wydawać, że kolor jest dość ryzykowny, jednak widać, że doskonale ograła go wraz ze stylistą. Wokalistka dobrała do kreacji błyszczący top wysadzany kryształkami i długie rękawice. Uwagę zwracał wielki napis "BEJBA" na trenie. Chwile przed wyjściem na Turkusowy Dywan reprezentantka Polski zaliczyła jednak wpadkę. Już wcześniej przyznała, że poruszanie się w tak obszernej sukni jest problematyczne. Można było to zobaczyć na nagraniu, które trafiło do sieci. Blanka potknęła się i omal nie spadła ze schodów. Szybko jednak złapała się barierki, a tancerze podtrzymali jej tren. Sami zobaczcie.
W mediach społecznościowych Eurowizji pojawiają się kolejne filmy z przygotowań do konkursu. Mogliśmy na nich oglądać między innymi próby, podcza których artyści po raz pierwszy zaprezentowali pomysły na aranżację sceniczną. Z początku internauci byli zachwyceni popisem Blanki, która od czasu preselekcji zrobiła ogromny postęp, a mało tego pokusiła się o imponującą przerwę taneczną. Ostatnio jednak coś się zepsuło. Na ekranie można było zobaczyć masę najróżniejszych efektów, które zdaniem części fanów konkursu są totalnym niewypałem. Pod jednym z nagrań mogliśmy przeczytać: "Posikam się z tych efektów"; "Co tu robi moja prezentacja w power poincie z podstawówki"; "Czy oni lubią sabotować własną reprezentację, czy serio ktoś stwierdza, że to dobry efekt?". Podobnych komentarzy na temat oprawy było wiele.