Sprawa, którą Weronika Rosati skierowała do sądu, miała miejsce pod koniec 2018 roku. Wówczas Krystyna Demska-Olbrychska zaatakowała i obraziła aktorkę w facebookowym poście, zarzucając jej publiczne rozpowszechnianie kłamstw na temat byłego partnera Rosati, Roberta Śmigielskiego. "Bardzo chcesz być kimś podłym, prymitywnym i manipulującym faktami, kimś świadomie mówiącym nieprawdę" - pisała wówczas Demska-Olbrychska. Medialny konflikt między nimi ciągnął się przez jakiś czas, po czym nagle ucichł. Pokłosiem sprawy są przeprosiny, które żona Olbrychskiego wystosowała na Facebooku na początku maja tego roku.
"Ja, niżej podpisana, Krystyna Demska-Olbrychska, przepraszam panią Weronikę Rosati za naruszenie jej dóbr osobistych poprzez publikację krzywdzących ją treści w poście z 20 grudnia 2018 roku na moim publicznym profilu facebookowym" - czytamy w oświadczeniu. Z wpisu możemy dowiedzieć się również, że jest on efektem ugody sądowej, w ramach której żona Olbrychskiego musiała także wpłacić pięć tysięcy złotych na rzecz Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia w Lublinie.
Po obraźliwym wpisie Demskiej-Olbrychskiej Rosati nie zwlekała z wejściem na drogę sądową. Już w styczniu 2019 w rozmowie z "Super Expressem" potwierdziła, że żona aktora odebrała pozew. "Krótko powiem, że ten wpis był pełen kłamstw, które ja mogę udowodnić w sądzie, dlatego pani Krystyna została pozwana. Będzie musiała udowodnić, że to, co napisała, jest prawdą, czego nie zrobi" - mówiła wówczas aktorka. Na reakcję Weroniki Rosati nie trzeba było długo czekać. W mediach społecznościowych opublikowała screen oświadczenia i podziękowała reprezentującej ją mecenasowi.
Weronika Rosati była związana ze znanym ortopedą Robertem Śmigielskim, z którym doczekała się córki Elizabeth. Aktorka potwierdziła jednak zakończenie relacji w czerwcu 2018 roku, gdy dziewczynka miała zaledwie pół roku. Kilka miesięcy później na łamach "Gali" ukazał się mocny wywiad z Rosati, w którym opowiedziała o kulisach rozstania ze Śmigielskim. Uderzyła w byłego partnera i ujawniła m.in., że chciała mieć pełną rodzinę, a podjęcie decyzji o odejściu od ortopedy trwało aż rok. "Ciąża była traumą. I zarazem najszczęśliwszym czasem w moim życiu" - mówiła wówczas.
Na wywiad Rosati zareagowała Krystyna Demska-Olbrychska, która prywatnie przyjaźni się z Robertem Śmigielskim. Stanęła w obronie lekarza, a jego byłej partnerce zarzuciła powielanie kłamstw. "Ludzie prymitywni nazywają takie zachowanie publicznym praniem brudów, inni, też prymitywni, brudy publicznie piorą. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy zaliczyć cię do tej grupy" - pisała wówczas żona Olbrychskiego. Niedługo później Demska-Olbrychska skasowała wpis, jednak w rozmowie z "Faktem" powiedziała, że bierze odpowiedzialność za swoje słowa i zdania nie zmieniła.