Nie żyje Eilenn Saki, która w kultowym serialu "M*A*S*H" wcielała się w rolę Rosie. Jak donosi TMZ śmierć aktorki potwierdziła osoba z rodziny. Saki miała 79 lat i zmarła w poniedziałek 1 maja w Los Angeles. Wcześniej długo chorowała na raka piersi. Serialowa Rosie była właścicielką baru "Rosie's Bar", gdzie po długim dniu odpoczywali żołnierze amerykańskiej armii. Fani są zdruzgotani tą smutną wiadomością, ale mieli wyjątkową możliwość po raz ostatni oddać cześć swojej idolce.
Serial "M*A*S*H" był niezaprzeczalnym telewizyjnym hitem i doczekał się aż 11 sezonu, a to liczba zarezerwowana dla samych najlepszych seriali wszech czasów, które przez lata cieszyły się niesłabnącą popularnością. Serial emitowany był w telewizji w latach 1972-1983. Finałowy odcinek obejrzało ponad 105 milionów widzów. Członkowie obsady zmieniali się przez wszystkie sezony i tylko czterej z nich doczekał do finałowego odcinka. Eilenn Saki była trzecią z kolei aktorką, która wcieliła się w rolę Rosie. Na planie spotkała się z Jeffem Maxwellem, który w serialu wcielał się w rolę Igora Stramińskiego. Zaczął od sporadycznego pojawiania się na planie, a z biegiem czasu jego rola została rozbudowana. Aktor aktualnie prowadzi podcast "M*A * S * H Matters", gdzie opowiada o serialu i całym przemyśle Hollywood. W jednym z odcinków przeprowadził wywiad z serialową Rosie. Kiedy wieść o śmierci Eilenn Saki pojawiła się w mediach, aktor opublikował na Facebooku wzruszający wpis i wspomniał o wyjątkowej formie pożegnania, jaką otrzymali fani.
Nasza kochana Eileen, nasza temperamentna Rosie. W imieniu twojego męża Boba chcemy wyrazić wdzięczność wszystkim fanom serialu "M*A*S*H", którzy wypełnili ostatnie dni Eileen wsparciem, miłością i spokojem. Przeczytała każdą waszą wiadomość i odpisała na tak wiele, jak tylko mogła zdołać. Nasza słodka Eileen. Kochamy cię i będziemy za tobą bardzo tęsknić - napisał aktor.
Pod wpisem informującym o śmierci Eilenn Saki natychmiast posypały się kondolencje od fanów. Wieloletni widzowie i fani serialowej Rosie mieli jedyną w swoim rodzaju możliwość pożegnania swojej idolki i oddania jej szacunku za jej wkład artystyczny włożony w ten kultowy projekt. Mogli skontaktować się z Eileen i jej mężem Bobem za pośrednictwem e-maila. Jak podkreślił, Jeffem Maxwellem, kolega Saki z planu, do ostatnich chwil odpowiadała na wiadomości. "Spoczywaj w pokoju. Moje serce jest teraz z Bobem i całą rodziną Eileen. Tak jak sam napisałeś, ja też wysłałem do nich wiadomość i otrzymałem chwytającą za serce odpowiedź zwrotną od Boba. Ściskam", "Wyjątkowa postać w serialu. Eileen genialnie sprawdziła się w roli Rosie. To, że w chwilach ostatniego pożegnania można było się z wami skontaktować, było niesamowitym gestem i jestem za to dozgonnie wdzięczny", "Widziałem ją na imprezie z okazji 50-lecia serialu. Tak się cieszę, że mogłem wtedy oddać jej cześć. To było takie miłe. Bar Rosie został zamknięty na wieki" - czytamy w komentarzach wzruszonych fanów.