Joanna Racewicz upamiętniła urodziny zmarłego męża. Nie pozbyła się rzeczy po ukochanym

Joanna Racewicz uczciła rocznicę urodzin zmarłego męża. Paweł Janeczek zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie pod Smoleńskiem. Dziennikarka napisała dla niego poruszający wiersz.

16 kwietnia wypada 50. rocznica urodzin Pawła Janeczka. Porucznik BOR-u w 2004 roku poślubił dziennikarkę Joannę Racewicz. W 2008 roku na świat przyszedł syn pary Igor. Szczęście przerwała katastrofa lotnicza prezydenckiego samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Joanna Racewicz uczciła dzień urodzin męża wyjątkowym wpisem. 

Zobacz wideo Joanna Racewicz o nowej książce, w której porusza problem przemocy, oraz o tym, jak radzi sobie z hejtem [WYWIAD PLOTKA]

Rocznica urodzin Pawła Janeczka. Mąż Joanny Racewicz zginął w katastrofie lotniczej

Joanna Racewicz opublikowała na Instagramie poruszający wiersz własnego autorstwa. Te słowa skierowała do nieżyjącego męża. Dziennikarka przywołuje w nich wspomnienia sprzed lat. Wyjawiła też, że nie pozbyła się rzeczy po ukochanym. 

50 lat. Okrągła rocznica. Zatrzymany obraz. Bezcenny. Urodziny, których nie będzie, toasty już po tamtej stronie. Zmarszczki, których nie zobaczę. Siwe kosmyki włosów. Krawaty spakowałam do kufra. Twój kask i rękawice. Zasuszoną różę, którą ktoś wtedy położył na motocyklu. Szuflada pełna medali za odwagę, w pudełku strzęp koszuli. Odległy zapach nafty, trawy i błota. Zapach stamtąd - napisała Joanna Racewicz na Instagramie.

Wiersz Joanny Racewicz dla zmarłego męża poruszył internautów

W najbardziej poruszającej części wiersza Joanna Racewicz wspomniała o synu. Napisała do zmarłego męża, że pozostał w oczach, gestach i uśmiechu dziecka. Do postu dołączyła wspólne zdjęcie Pawła Janeczka z synem. Wpis dziennikarki spotkał się z dużą empatią ze strony internautów. W komentarzach pisali, że to piękne i przejmujące słowa. 

Rzeczy, których nie wyrzucę. Pamiątki istnienia człowieka. "Jestem, nawet jak mnie nie ma" mówiłeś. Jesteś. W oczach syna. W jego gestach. Uśmiechu. Twój pomnik, który tulę codziennie. Wtedy przez chwilę znów jest nas troje. Kochamy. Tęsknimy. Na zawsze - dodała Joanna Racewicz.
 
Więcej o: