Serialowy Ridge Forrester z "Mody na sukces" przemówił w TVN. Nie gryzł się w język. "Złe, zepsute miejsce"

Ronn Moss podbijał serca fanek na całym świecie, gdy wcielał się w łamiącego serca kobiet Ridge'a Forrestera w słynnej "Modzie na sukces". Aktor zgodził się na rozmowę z "Dzień Dobry TVN", w której nie ukrywa, że po odejściu z opery mydlanej ma do Hollywood dużo żalu. Zdradził też, co u niego słychać.

Ronn Moss skończył w maju 71 lat. Aktor największą popularność zdobył dzięki roli Ridge'a Forrestera w "Modzie na sukces", w której grał od 1987 roku aż przez 25 lat. Losami przystojnego uwodziciela żyjącego trójkącie z Brooke (Katherine Kelly Lang) i Taylor (Hunter Tylo) żyły miliony ludzi na całym świecie. W Polsce serial z Mossem emitowany był w TVP1 od 1994 roku. Obecnie można oglądać go w Red Carpet TV, ale w rolę syna Stephanie i Erica wciela się teraz Thorsten Kaye. Ronn Moss odszedł z "Mody na sukces" m.in. przez wypalenie zawodowe.  - Czułem, że jestem wart więcej, niż mi płacili. Poza tym chciałem iść do przodu, a miałem poczucie, że już dawno temu utknąłem i zjadam swój własny ogon - stwierdził w wywiadzie dla "Entertainment Weekly". Jednak największy wpływ na decyzję o rezygnacji z roli Ridge'a Forrestera miał wypadek samochodowy, w którym został ranny w lipcu 2012 roku.

Zobacz wideo Przez 20 lat grał w najpopularniejszych serialach. Jego kariera wybuchła dzięki wąsom

Ronn Moss odciął się od znajomych z "Mody na sukces"

Teraz Ronn Moss skupia się na karierze muzycznej. Choć nie gra już w "Modzie na sukces" ponad dekadę, wciąż jest o nią pytany. Ostatnio aktor zgodził się przemówić do polskich fanów i udzielił wywiadu Sandrze Hajduk w "Dzień Dobry TVN".  Dowiedzieliśmy się z niego, że od kiedy nie jest Forresterem, stracił kontakt z innymi aktorami, z którymi 25 lat pracował na jednym planie filmowym. Opowiedział też, że w okresie największej popularności jedna z kobiet z Australii wytatuowała sobie jego twarz na udzie, co go trochę przeraziło.

Przez wiele lat udawało nam się spotykać, ale od kiedy nie gram w "Modzie na sukces", każde z nas poszło swoją ścieżką. Ja na przykład za kilka dni wybieram się do Europy, by grać koncerty. Przykro mi to stwierdzić, bo naprawdę za nimi tęsknię. Byliśmy jak jedna wielka rodzina. Nie tęsknie za pracą, ale za ludźmi w nią zaangażowanymi - powiedział Ronn Moss w "Dzień Dobry TVN".
 

Ronn Moss ma dość Hollywood. Dlaczego nie wróci na plan filmowy?

Na koniec wywiadu aktor wyznał, że nie chce wracać do branży filmowej. To wszystko dlatego, że według niego Hollywood z roku na rok jest coraz bardziej zakłamanym miejscem i mocno odstaje od jego wyobrażeń o sławie.

 - Uważam, że cała ta branża się zmieniła. Długo mógłbym opowiadać. Nie podoba mi się dzisiejsze Hollywood. To złe, zepsute miejsce i ludzie wkrótce się o tym przekonają. Dowiedzą się, że ci, których uwielbiali, zaskoczą ich w mało przyjemny sposób. Mam zero szacunku do dzisiejszego Hollywood - wyznał gorzko na antenie TVN. Jego fanom zostaje więc podziwiać go na koncertach, których sobie nie oszczędza.

 
Więcej o: