Grała Krystle Carrington w kultowej "Dynastii". Linda Evans ma 81 lat i na co dzień żyje jak żona Blake'a

Linda Evans skończy w tym roku 81 lat. Kiedy "Dynastia" była emitowana w telewizji, wszystkie kobiety chciały być jak Krystle Carrington z "Dynastii". Aktorka nadal zachwyca.

"Dynastia" to jeden z pierwszych amerykańskich seriali, które pojawiły się w polskiej telewizji. W latach 90. zdobywał szczyty popularności, a wszystkie kobiety chciały być jak Krystle lub Alexis. W rolę tej pierwszej wcielała się Linda Evans. Aktorka do dziś zachwyca formą i urodą. Zobaczcie, jak obecnie wygląda.

Zobacz wideo "Dynastia", czyli serial seriali, w którym miało być wszystko na bogato [Popkultura Extra]

Grała Krystle Carrington w kultowej "Dynastii". Dziś Linda Evans nadal zachwyca

Linda Evans zdobyła serca widzów jako Krystle, druga żona Blake’a Carringtona w kultowej "Dynastii". Jej potyczki z Alexis (Joan Collins) z zapartym tchem śledzili widzowie na całym świecie. Miliony kobiet kopiowały serialowe kreacje i fryzurę artystki. Dziś gwiazda ma 80 lat i niewiele się zmieniła. Aktorka jest wierna jasnym włosom do ramion. Uwagę zwraca także jej wysportowana sylwetka.

 

Linda Evans prowadzi także oficjalne konto na Instagramie. Na jej profilu znajdziemy zdjęcia z życia codziennego, ale także podróży, które aktorka uwielbia. Gwiazda "Dynastii" chętnie chwali się także swoim pupilem. Serialowa Krystle jest opiekunką owczarka szwajcarskiego, który wabi się Alexie.

Linda Evans - kariera i życie prywatne

Choć dopiero rola w "Dynastii" przyniosła Lindzie Evans największą popularność i Złoty Glob, gwiazda debiutowała w telewizji już jako osiemnastolatka. Pojawiła się wówczas w sitcomie NBC zatytułowanym "Ojciec kawaler". Podczas swojej wieloletniej kariery aktorka wystąpiła w kilkudziesięciu filmach i serialach. Serialowa Krystle w życiu prywatnym wychodziła za mąż dwa razy, za reżysera Johna Dereka i agenta nieruchomości Stana Hermana. Oba małżeństwa zakończyły się rozwodem. Później artystka była jeszcze w wielu nieformalnych związkach, żadnego z nich nie zdecydowała się jednak sformalizować.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.