Przestała myć włosy z lenistwa. Spodobało jej się. Teraz robi to 12 razy w roku. "Nigdy nie wyglądały lepiej"

52-latka zaprzestała mycia włosów, kiedy zaczęło jej to sprawiać zbyt duży wysiłek. Decyzja jednak przyniosła jej zaskakująco dobre rezultaty.

Zaczęło się niewinnie. Clare Sandiford przestała myć włosy, kiedy zaczęła mieć problemy z bólem szyi. Była na tyle zmęczona i zajęta innymi obowiązkami, że zwyczajnie jej się nie chciało. Nieumyta czupryna na tyle jej się jednak spodobała, że 52-latka do dziś unika szamponu jak ognia. Przy okazji także oszczędza rocznie sporą sumkę pieniędzy.

Zobacz wideo Jak Cleo dba o doczepiane włosy?

Clare Sandiford myje włosy raz na miesiąc.  "Nigdy nie wyglądały lepiej"

Sandiford potrafi czekać miesiąc, zanim pozwoli włosom na kontakt z szamponem. Jak tłumaczy, nie zawsze tak było. Kiedyś myła włosy co dwa dni i przejmowała się opinią innych osób. Kiedy jednak zaczął jej doskwierać ból szyi, przestała "marnować" czas na higienę głowy. Dziś myje włosy jedynie raz na miesiąc i zaznacza, że oszczędza sporą kwotę na szamponie.

Myłam włosy co dwa dni, bo to norma. (...) Ale kiedy zeszłej wiosny moja szyja zaczęła się kurczyć, myśl o myciu, suszeniu i układaniu włosów trzy razy w tygodniu była po prostu zbyt dużym wysiłkiem. Na początku bałam się, że ludzie pomyślą, że jestem brudna i śmierdząca. Wtedy pomyślałam - kogo to obchodzi? Pracuję z domu, więc nikt nie może zobaczyć, czy moje włosy wyglądają na brudne - przyznała.

Doda myje włosy raz na tydzień

52-latka wyznała, że rzadkie mycie włosów przynosi spektakularne efekty. Po około trzech miesiącach jej włosy zaczęły się przyzwyczajać i produkować coraz mniej łoju. Sandiford przyznała, że jej czupryna prezentuje się dziś doskonale. Orędowniczką rzadkiego mycia włosów wśród polskich osób z show-biznesu jest Doda. Gwiazda wyznała w przeszłości, że używa szamponu jedynie raz w tygodniu.

Więcej o: