Za nami 95. ceremonia wręczenia Oscarów. W tym roku pojawiła się polska nominacja w kategorii "najlepszy film międzynarodowy". Niestety, film "IO" Jerzego Skolimskiego nie zwyciężył. Pomimo tego, statuetką może się pochwalić kilku naszych rodaków. Nie każdy uczestnik dobrze wspomina swój udział w gali. Jeden z nich skończył nawet w areszcie!
Po raz pierwszy statuetkę zdobył Leopold Stokowski. Został wyróżniony nagrodą w 1942 roku za muzykę, którą skomponował do filmu "Fantazja". Jako drugi. Oscara otrzymał Bronisław Kaper w 1953 roku za muzykę do filmu "Lili", autorstwa Charlesa Watersa. Następnie przez parędziesiąt lat Polakom nie udało się wyróżnić na amerykańskiej gali. Złą passę przerwał operator filmowy Janusz Kamiński, do którego statuetka powędrowała dwukrotnie. W 1994 doceniono go za "Listę Schindlera", a pięć lat później za zdjęcia do "Szeregowca Ryana". Kultowy film "Lista Schindlera" był nagrodzony również za świetny scenariusz, za którym stali Allan Starski i Ewa Braun. Wśród zdobywców Oscara znajduje się Andrzej Wajda, który został wyróżniony za całokształt twórczości w 2000 roku. Jan A. P. Kaczmarek to kolejny Polak z Oscarem. Został wyróżniony w 2005 roku za muzykę do filmu "Marzyciel". Trzy lata później statuetkę zdobyła polsko-brytyjsko-norweska produkcja "Piotruś i wilk". Jako ostatni, nagrodę otrzymał Paweł Pawlikowski. W 2015 roku zwyciężył jego film "Ida". Większość zapewne cieszyła się z wygrania popularnej nagrody. Niestety, nie wszyscy wspominają galę dobrze.
Podczas kultowych gal nie brakowało kontrowersji. Niekiedy dotyczyły one osób z Polski. Przekonał się o tym Zbigniew Rybczyński, który otrzymał statuetkę za film "Tango", nominowany w kategorii "najlepszy krótkometrażowy film animowany". Po Oscarach reżyser wyszedł na papierosa. Wracając pomylił wejścia, przez co rzuciła się na niego ochrona. Został aresztowany. Po latach opowiedział o swoim przykrym doświadczeniu.
Wszedłem i w tym momencie ośmiu „przemiłych kelnerów" rzuciło się na mnie i obezwładniło w bardzo fachowy sposób. Wykręcili mi ręce do tyłu i podnieśli do góry, strasznie bolesna sytuacja (...). Na dodatek nie mówiłem po angielsku. Byłem w stanie wydukać, zresztą niepoprawnie, że „I have Oscar" (...), ale nie wywołało to u nich żadnego wrażenia - wyznał Rybczyński.
To nie koniec nieprzyjemnych sytuacji. W 2003 roku nagrodzony został film "Pianista", autorstwa Romana Polańskiego. Jak się okazało, reżyser nie mógł odebrać nagrody. W tamtym czasie Polański został oskarżony o gwałt na Samancie Geimer. Gdyby pojawił się w Stanach Zjednoczonych, zostałby aresztowany. W takiej sytuacji Oscar został przekazany jego przyjacielowi, Harrisonowi Fordowi.
Oglądaliście tegoroczną galę Oscarów?
ZOBACZ TEŻ: Oscary 2023. Żywy osioł na scenie najgłupszym elementem całej gali? "Biedaczek!"