Oscarowe kreacje są zazwyczaj bardzo okazałe i zachwycające, ale zdarzają się też modowe wpadki. Nigeryjska wokalistka Tems chyba pomyliła rozdanie nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej z Met Galą. Nie chcielibyście za nią siedzieć.
Temilade Openiyi, znana jako Tems, pojawiła się w Los Angeles w oszałamiającej białej sukni haute couture. Tiulowa konstrukcja kreacji sięgała wysoko ponad głowę. Piosenkarka chyba tego zbytnio nie przemyślała i skutecznie zasłaniała widok gościom, którzy zostali posadzeni za nią.
Kreacja Tems przypominała bardziej ekstrawagancką suknię ślubną, niż oscarową. To nie był dobry wybór.
Dodajmy, że Tems otrzymała oscarową nominację, ponieważ współpracowała przy piosence "Lift me up" z filmu "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu", którą wykonuje Rihanna. Utwór był hołdem dla Chadwicka Bosemana, który grał postać T'Challa w pierwszej części filmu, ale zmarł w 2020 roku z powodu raka jelita grubego. Piosenkarka wyznała, że inspiracje do napisania piosenki czerpała z historii jej bliskich, którzy odeszli.
Po rozmowie z Ryanem i wysłuchaniu jego wizji reżyserii filmu i piosenki, chciałam napisać coś, co przedstawiałoby ciepły uścisk wszystkich ludzi, których straciłam w swoim życiu. Próbowałam sobie wyobrazić, jak by to było, gdybym mogła im teraz zaśpiewać i wyrazić, jak bardzo za nimi tęsknię. Rihanna była dla mnie inspiracją, więc słuchanie jej wykonującą tą piosenkę to wielki zaszczyt - powiedziała Tems.
Myślicie, że Tems przesadziła ze swoją kreacją na Oscarach?