Blanka pojedzie jako polska reprezentantka na 67. Konkurs Piosenki Eurowizja, odbywający się w maju w Liverpoolu. I choć jej wybór powinien rozpocząć intensywne przygotowania do występu na żywo na scenie, Blanka m.in. w fińskich mediach tłumaczy się z nieścisłości w czasie zeszłotygodniowego głosowania. O zamieszaniu wokół wyboru wokalistki piszą już inne zagraniczne serwisy, relacjonujące wszystko, co dzieje się naokoło Eurowizji. Nie mają najlepszego zdania o organizatorach, czyli TVP.
Zagraniczne media zarzucają TVP właściwie to samo, co i polscy miłośnicy konkursu. Wyniki głosowania były podane w sposób niezgodny z regulaminem, ten zaś zmieniono na kilka dni przed samymi preselekcjami. Pojawiają się też jednak o wiele mocniejsze zarzuty.
Chodzi głównie o udział w jury Agustina Egurroli, którego tancerze występowali w czasie niektórych utworów. Blanka już wcześniej współpracowała m.in. z grupą Volt - tancerzami ze szkoły tanecznej choreografa. Na jednej z niemieckich stron związanych z relacjonowaniem Eurowizji również znajdujemy informacje o "osobistych powiązaniach Blanki z jury", zwłaszcza o zaangażowaniu Egurroli w tę i wcześniejsze współprace z Blanką. Choreograf nie odnosi się do tego rodzaju zarzutów, choć jego tancerze tańczyli przy "Solo", ale przy "Gladiatorze" Janna już nie. Niestety TVP nie publikuje aż tak szczegółowych informacji na temat głosowania, jak dokładny rozkład głosów oddanych przez poszczególnych członków jury.
Międzynarodowy serwis ESCXTRA informuje również o notowaniach bukmacherów po wyborze Blanki na polską reprezentantkę. Okazuje się, że jeszcze zanim ogłoszono zwyciężczynię, Polska plasowała się na szóstym miejscu stawki - weszlibyśmy do ścisłego finału konkursu. Po ogłoszeniu wyboru Blanki spadliśmy na miejsce 20.
W niektórych mediach wspominane są kontrowersje naokoło głosowania jury w czasie finału konkursu. W 2022 głosy oddane przez polskich jurorów w ogóle nie zostały uznane przez organizatorów Eurowizji. Przypominany jest też wybór Rafała Brzozowskiego - w środku pandemii, bez publicznego plebiscytu.
Pewne jest to, że afera wokół Blanki nie pomaga samej wokalistce. Ta zamiast skupiać się teraz na ćwiczeniach do majowego występu, odpiera ataki również w zagranicznych mediach. Fiński portal voice.fi dopytywał Blankę o nieścisłości w głosowaniu. Zarzuty określiła jako "spekulacje" i w większości nieprawdziwe informacje. Spytana o ewentualną interwencję Europejskiej Unii Nadawców (organizatora Eurowizji) w sprawę polskiego głosowania, odparła:
Może byłaby to dobra rzecz. Popieram - powiedziała w rozmowie z voice.fi.