Jak podaje Onet na podstawie informacji PAP, Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał postanowienie sądu I instancji o umorzeniu postępowania przeciwko Barbarze Kurdej-Szatan. Postępowanie dotyczyło głośnej sprawy o zniesławienie Straży Granicznej. Aktorka pod wpływem emocji nazwała funkcjonariuszy "maszynami bez mózgów oraz mordercami", ponieważ krytycznie oceniała zachowanie służb na granicy polsko-białoruskiej.
Pierwszą decyzję w tej sprawie wydał w grudniu Sąd Rejonowy w Pruszkowie. Uznano wówczas, że zachowanie Barbary Kurdej-Szatan nie ma znamion czynu zabronionego. Wyrok nie był jednak prawomocny. Odwołała się od niego prokuratura.
W ocenie oskarżyciela publicznego publikacja wpisu, w którym oskarżona posługuje się określeniami "maszyny bez mózgu i serca" oraz "mordercy" w stosunku do Straży Granicznej, oraz jej funkcjonariuszy wykonujących obowiązki ustawowe w zakresie ochrony granicy RP na odcinku polsko-białoruskim, zniesławiła podmiot zobowiązany do ochrony granic państwa, jak również jej funkcjonariuszy - tłumaczyła wówczas Prokuratura Okręgowa w Warszawie w rozmowie z PAP.
Oskarżyciel publiczny podkreślił też wówczas, że wypowiedź aktorki nie mieści się w granicy wolności słowa.
Fakt, że była ona emocjonalna, nie wpływa na ocenę znamion zarzucanego czynu - dodała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Jak widać, Sąd Okręgowy nie podziela zdania prokuratury i postanowił utrzymać wyrok pierwszej instancji.
Sama aktorka nie ustosunkowała się jeszcze publicznie do nowej decyzji sądu, ale 13 lutego w południe na Instagramie opublikowała radosny wpis, w którym życzyła wszystkim obserwatorom udanego tygodnia.
Niech wasz tydzień będzie tak cudny, jak psiulek mojej przyjacióły - napisała Barbara Kurdej-Szatan.
Przypomnijmy, że głośna wypowiedź Barbary Kurdej-Szatan na temat Straży Granicznej miała dla niej sporo konsekwencji zawodowych. Ze współpracy wycofali się reklamodawcy, a także straciła rolę w serialu "M jak miłość" na TVP2.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.