Ostatnio Ida Nowakowska nie ma dobrej passy. Nie dość, że zaliczyła spory cringe za sprawą rapowania wraz z Agustinem Egurrolą, to jeszcze co rusz zdarzają jej się wpadki w programie na żywo. W studiu TVP wciąż jest świąteczny wystrój, a co za tym idzie nie brakuje tam okazałych choinek. Te stanęły na drodze prowadzącej "Pytanie na śniadanie", która nadziała się na gałąź okiem. Mogło skończyć się naprawdę tragicznie. Niezbędna była interwencja specjalisty.
Ida Nowakowska opisała całą sytuację w mediach społecznościowych. Było naprawdę groźnie.
Kulisy dzisiejszego programu. Taka przerwa reklamowa. Tego się dzisiaj nie spodziewałam. Przed pierwszą rozmową w "PnŚ" wpadłam na ostrą gałązkę i masz. Przez cały program ledwo co mogłam otworzyć oko. Dziękuję za opiekę i troskę ekipy. Ale mnie to oko bolało. I boli - napisała Ida Nowakowska na InstaStories.
Więcej zdjęć Idy Nowakowskiej znajdziesz w galerii na górze strony.
Pierwszej pomocy starał się udzielać także współprowadzący z programu Tomasz Wolny. To on wpuszczał koleżance krople do oka. Po konsultacji ze specjalistą okazało się, że doszło do poważnego urazu.
Niestety, mam bardzo poważną erozję rogówki. Oko boli mnie okrutnie, łzawi cały czas, poszliśmy kupić antybiotyki - dodała Ida Nowakowska.
Podczas wizyty u lekarza prezenterce towarzyszyli mąż i syn, którzy starali się podtrzymywać ją na duchu.
Mamy nadzieję, że to już koniec przykrych przypadków Idy Nowakowskiej na planie "Pytania na śniadanie". Trzymamy kciuki za szybki powrót do pełni zdrowia.