Beata Tadla jest mamą 22-letniego Jana. Choć od porodu minęło wiele lat, jego doświadczenie było traumatyczne. Dziennikarka otarła się o śmierć. Postanowiła podzielić się swoją historią i przy okazji namówić fanów w mediach społecznościowych do wsparcia finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbędzie się w niedzielę 29 stycznia 2023 roku.
Co się wydarzyło? Gwiazda po cesarskim cięciu dostała sepsy. Przez kilka tygodni walczyła o życie.
Sepsa. Niewiele brakowało, a mnie też by zabrała. To niezwykle groźny zabójca - rozpoczęła swój wpis.
Sepsa to bezpośrednio zagrażający zdrowiu i życiu zespół objawów. Jeśli nie zostanie leczony na czas, może doprowadzić do niewydolności wielonarządowej i w konsekwencji do zgonu pacjenta. U dziennikarki pierwszym objawem była bardzo wysoka gorączka – do 40 stopni. Potem pojawiło się obustronne zapalenie płuc.
Posłuszeństwa zaczęła odmawiać wątroba, nerki, serce było powiększone, a ciało pokryte wybroczynami. Byłam nieprzytomna, podłączona do aparatury, rodzice przy moim szpitalnym łóżku, noworodek u teściów. Potem ksiądz z namaszczeniem chorych i nieustająca walka o rozpoznanie bakterii. Walka o życie. Trochę to trwało… - wspomina dziennikarka na Instagramie.
Beata Tadla, jak się okazało podczas kolejnych badań, walczyła z gronkowcem złocistym. Dostała dożylnie antybiotyki.
Przeżyłam, ale do sił wracałam bardzo długo. Swojego synka mogłam zobaczyć po trzech tygodniach od narodzin. O karmieniu piersią nie było mowy. Trzeba było rehabilitować nawet płuca. Rana po operacji nie mogła się zagoić przez długie miesiące - opowiada.
Doświadczenia wpłynęły na jej decyzje o kolejnej ciąży:
Rana w głowie przez kilka lat, bo sepsa spowodowała paniczny lęk o życie, strach przed szpitalem i kolejną ciążą. Być może szybsza diagnoza uchroniłaby mnie i wiele, wiele innych osób przed cierpieniem i konsekwencjami zakażenia.
Dziennikarka zdecydowała się na szczere wyznanie, aby zachęcić więcej osób do wsparcia tegorocznej zbiórki WOŚP. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zbiera na sprzęt, który ma pomóc w szybkiej identyfikacji bakterii atakującej chorego.
Zachęcam do licytowania koszulki - pamiątki. Dostaliśmy ją od naszej kadry tuż przed jej wyjazdem na ostatni mundial. Możecie ją mieć i pomóc w walce z sepsą - czytamy we wpisie.