W Wielkiej Brytanii bardzo popularni są sobowtóry royalsów. Powstają specjalne agencje czy organizowane są konkursy, a zwycięzcy mają szansę zmienić życie o 180 stopni. Pisaliśmy o Heidi Agan, która szczyci się mianem najbardziej podobnej kobiety do księżnej Kate w Wielkiej Brytanii. Dzięki temu mogła porzucić pracę kelnerki i zająć się pracą sobowtóra podczas eventów i ciekawych wydarzeń związanych z monarchią. Każdy członek brytyjskiej rodziny królewskiej ma sobowtóra, nawet ex-royalsi, Meghan Markle i książę Harry. Rhys Whittock w 2018 roku wygrał konkurs na najlepszego dublera młodszego syna króla Karola III i księżnej Diany. To otworzyło mu drzwi do kariery w mediach. Jednak teraz mężczyzna obawia się o życie. A wszystko za sprawą biografii księcia Sussex.
Biografia księcia Harry'ego to ostatnio temat numer jeden w mediach. Zostały opisane w niej zarówno żenujące wspomnienia, jak np. o odmrożonym penisie, ale także głębokie wyznania dotyczące matki, straty i wojny. W jednym z rozdziałów książę Harry wyznał, że podczas przebywania na polu bitwy w Afganistanie zabił grupę talibów. Rhys Whittock w "Dzień dobry TVN" podczas rozmowy z Sandrą Hajduk-Popińską mówił, że nie było to, mądre posuniecie.
Ta książka zawiera wiele zaskakujących wątków również pod kątem bezpieczeństwa rodziny królewskiej. Harry ujawnia w niej, ile osób zabił w Afganistanie, a wielu ekspertów uważa, że ujawnienie tego to duży błąd, bo naraził tym nie tylko siebie samego. Oczywiście nie wiadomo, czy pojawi się na koronacji swojego ojca, ale to również potencjalna sytuacja zagrożenia - tłumaczył Rhys Whittock.
Dalej sobowtór przyznał, że teraz on boi się, że może zostać pomylony z księciem i jego życie zostanie narażone. Te same obawy ma jego matka. Zastosował już pewne środki ostrożności.
Jeśli chodzi o mnie, uświadomiłem sobie, że także mogę być celem. Moja mama zasugerowała, że w miejscach publicznych powinienem nosić okulary przeciwsłoneczne, bo mogę stać się celem ataku. Jej zdaniem ktoś, kto jest pijany i mija mnie na ulicy w Londynie, może uznać, że jestem Harrym i chcieć mnie zaatakować. Dotychczas jak wybierałem się do pracy jako sobowtór, dom opuszczałem w pełnym stroju Harry'ego. Teraz przebieram się, dopiero jak dojadę do pracy.
Sądzicie, że faktycznie sobowtór byłego royalsa ma prawo bać się o życie? Jest aż tak podobny do księcia? Zdjęcia znajdziecie w galerii u góry strony.