Niedawno premierę miał serial dokumentalny na temat księcia Harry'ego i Meghan Markle, w którym zdecydowali się opowiedzieć swoją historię, a także ujawnić kulisy życia w rodzinie królewskiej. Do tej pory pojawiły się trzy odcinki. Niebawem światło dzienne ujrzą kolejne części, a ich zapowiedź wywołała oburzenie. W sieci pojawiły się dwa trailery, a fani dostrzegli znaczącą różnicę między nimi. Niedługo później jedna z zapowiedzi w tajemniczy sposób zniknęła.
Kontrowersje wzbudził zwłaszcza fragment, w którym książę Harry odnosi się do swojego brata księcia Williama.
Chętnie kłamali, by chronić mojego brata. Nigdy nie byli skłonni powiedzieć prawdy, żeby nas chronić.
Kiedy padają te słowa, w zwiastunie pokazane jest ujęcie braci z pogrzebu księcia Filipa. Na nagraniu widać też innych członków monarchii. Chociaż Harry nie wskazuje, kto kłamał, a pada słowo "oni", wygląda to tak, jakby odnosił się do rodziny królewskiej.
W sieci pojawił się jednak jeszcze jeden zwiastun, opublikowany na Twitterze. Na dodanych do niego napisach pada zdanie:
Brytyjskie media chętnie kłamały, by chronić mojego brata.
Po tym, jak wytknięto tę różnicę, zwiastun z napisami dotyczącymi mediów, zniknął z sieci. Tego, czy te słowa dotyczyły rodziny królewskiej, czy właśnie mediów, prawdopodobnie dowiemy się po premierze kolejnych odcinków.
Warto wspomnieć, że Meghan Markle w wywiadzie dla Oprah Winfrey w zeszłym roku uderzyła w doradców Pałacu Kensington, zarzucając im udział w utrwalaniu kłamstw.
Nie wiem, jak mogli się spodziewać, że po tym wszystkim nadal będziemy milczeć, jeśli firma odgrywa aktywną rolę w utrwalaniu nieprawdziwych informacji na nasz temat.
Nowe odcinki dokumentu "Harry i Meghan" pojawią się na Netfliksie już 15 grudnia.