W sobotę Joanna Przetakiewicz świętowała urodziny z jednodniowym wyprzedzeniem. Zdecydowała się wyprawić imprezę w środku weekendu, by goście bez stresów mogli bawić się z nią do białego rana. Projektantka mody słynie z luksusowego gustu, więc jej party musiało być zrealizowane z odpowiednim przepychem. Zaprosiła tłum znajomych, wśród których nie zabrakło znanych osób.
Celebryckie imprezy coraz częściej mają motyw przewodni. Nie inaczej było u Joanny. Ona i jej partner, Rinke Rooyens, ucharakteryzowali się na bohaterów filmu "Słodkie życie", tak więc późnojesienna feta utrzymana była w stylu włoskim:
On - włoski playboy, dziennikarz opisujący życie towarzyskie Rzymu. Zakochuje się w niej. Ona - gwiazda kina, która właśnie przyjechała do miasta - przypomniała fabułę jubilatka.
Gwiazda wieczoru zrelacjonowała fanom na InstaStories nie tylko przebieg imprezy, lecz także przygotowania do niej. Oddała się w ręce profesjonalistek, które zadbały o jej makijaż i włosy. Następnie nadawała z limuzyny, którą razem z ukochanym jechała na miejsce.
Od razu było widać, że projektantka "kochająca luksus z wzajemnością" nie oszczędzała na niczym. Niejedno weselisko odbywa się z mniejszą pompą niż jej urodziny, wcale nie okrągłe. Czerwone dekoracje, czerwone światło, płonące świece porozstawiane po pomieszczeniach - oprawa wizualna wydarzenia sprawiała, że od razu robiło się cieplej i bardziej nastrojowo.
Na playliście, wbrew pozorom, nie znalazły się wyłącznie włoskie przeboje. Goście szaleli m.in. do skandynawskich hitów z repertuaru ABBY. Do "Mamma Mia" ze szczególnym poświęceniem wywijał Dawid Woliński z okazałą świecą w dłoniach.
W pewnym momencie oczom zebranych ukazał się nawet tort z podobizną Przetakiewicz:
Dla ikony stylu o boskiej urodzie - głosił napis na karteczce.
Widać, że dobrze się bawili?
Więcej zdjęć z balu u Przetakiewicz znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!