Christopher i Shanann Wattsowie byli z pozoru kochającym się i zgranym małżeństwem mieszkającym z dwiema córkami w dużym domu w mieście Frederick w stanie Kolorado. Rodzina była dość dobrze znana lokalnej społeczności za sprawą Shanann, która dzieliła się szczegółami ich życia na facebookowym profilu. W 2018 roku kobieta z radością poinformowała, że ich rodzina powiększy się o kolejnego członka. Nie wiedziała jednak, co w tym samym czasie planował jej mąż.
Shanann Rzucek poznała Christophera Wattsa w 2010 roku, gdy mężczyzna, wówczas kompletnie nieznajomy, wysłał jej zaproszenie na Facebooku. Jak później wspominała, przechodziła wtedy przez bardzo trudny okres i początkowo nie sądziła w ogóle, że ona i Christopher kiedykolwiek się zobaczą. Relacja z wirtualnej przerodziła się w rzeczywistą, a zakochani już dwa lata później stanęli na ślubnym kobiercu. Pod koniec 2013 roku Wattsowie zostali rodzicami dziewczynki o imieniu Celeste, a po półtora roku później powitali na świecie drugą córkę, której dali na imię Bella.
We wspomnieniach znajomych Shanann i Christopher uchodzili niemal za idealną parę, jednak życie Wattsów nie było wolne od poważnych zmartwień. Z biegiem czasu mieli coraz większe problemy finansowe, które zaczęły się piętrzyć. Dziesiątki tysięcy dolarów na kartach kredytowych, niespłacone pożyczki studenckie i rachunki za opiekę zdrowotną w 2014 roku opiewały już na sumę 70 tys. dolarów, a dodatkowo Wattsowie mieli bardzo duży kredyt za dom. W 2015 roku para ogłosiła bankructwo.
Mimo trudności cały czas byli razem, a Shanann w facebookowych postach wielokrotnie wspominała, jak wdzięczna jest za to, że poznała Christophera. Męża często nazywała swoją opoką. Była też niezwykle oddana rodzinie, którą bardzo chciała powiększyć. W połowie 2018 roku Shanann z radością ogłosiła, że spodziewają się trzeciego dziecka. Synka, dla którego wybrali imię Nico, miała urodzić na początku 2019 roku.
Szczęście z oczekiwania na przyjście na świat syna w życiu Shanann przyćmił niepokój o małżeństwo z Christopherem. W wiadomościach do przyjaciółki zwierzała się, że mąż zaczął się od niej oddalać, stał się oschły, a po pewnym czasie przestał z nią sypiać. Shanann podejrzewała nawet, że Christopher może mieć romans, była jednak zdeterminowana, żeby walczyć o związek.
13 sierpnia 2018 roku żona Christophera wróciła do domu z krótkiej podróży służbowej. Z lotniska przywiozła ją przyjaciółka Nickole, której Shanann mówiła o umówionej tego samego dnia wizycie u ginekologa. Jednak nie tylko nie zjawiła się u lekarza, ale też przez resztę dnia nie odbierała telefonu ani nie odpisywała na wiadomości. Dla jej koleżanki, która miała świadomość, że Shanann praktycznie nie rozstawała się z telefonem, był to wyraźny sygnał, że stało się coś złego.
Nickole szybko zdecydowała się działać i pojechała do domu Wattsów. Na miejscu nie zastała męża przyjaciółki, a w garażu stał zaparkowany samochód Shanann. Skontaktowała się z Christopherem, który stwierdził, że nie ma pojęcia, gdzie są jego żona i córki. Polecił też Nickole nie informować policji, jednak zaniepokojona kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy.
Mąż zaginionej poinformował służby, że po powrocie do domu nie zastał Shanann ani dziewczynek. Zgodził się też na przeszukanie ich posiadłości, gdzie policjanci nie znaleźli żadnych śladów włamania. Zauważyli jednak, że telefon Shanann leży na kanapie, wciśnięty w poduszki, a w samochodzie kobiety nadal znajdowały się obydwa dziecięce foteliki. Sąsiad Wattsów pokazał policjantom nagranie z monitoringu, na którym widać było, jak kilka godzin wcześniej Christopher na podjeździe wkłada do samochodu duży pakunek. Nie widać było jednak, co się w nim znajdowało.
Christopher Watts sprawiał wrażenie zaniepokojonego zniknięciem rodziny. Nie tylko współpracował ze służbami, które rozpoczęły poszukiwania, ale też wystąpił w kilku lokalnych programach telewizyjnych, prosząc wszystkich o pomoc w znalezieniu Shanann i córek. 15 sierpnia mąż zaginionej został poproszony o złożenie zeznań na posterunku policji, aby wykluczyć go z kręgu podejrzanych.
Watts został przesłuchany z użyciem wariografu. Bardzo szybko wyszło na jaw, że kłamał, odpowiadając na wszystkie pytania dotyczące zaginięcia żony i córek. W międzyczasie policjanci zdążyli odkryć, że wcześniejszy niepokój Shanann o kryzys w relacji z mężem nie był bezpodstawny. Na telefonie Christophera znaleźli dowody, z których wynikało, że kilka miesięcy wcześniej zaczął spotykać się z kobietą poznaną w pracy. Watts informował ją, że małżeństwo istnieje już tylko na papierze, a rozwód jest nieunikniony. Kochanka mężczyzny sama zgłosiła się na policję, gdy tylko dowiedziała się o zaginięciu jego rodziny. Ostatnie wiadomości z Christopherem wymieniła, kiedy był już na komisariacie.
Nie zapominaj, jakim byłem człowiekiem, gdy byliśmy razem - napisał jej w ostatniej wiadomości.
Christopher zaczął zdawać sobie sprawę, że jego położenie jest coraz gorsze. Poprosił policjantów o spotkanie z ojcem, który czekał na niego na posterunku. Wyrazili zgodę, a Watts przyznał się do zabicia Shanann. Jak twierdził, wpadł w szał, gdy zobaczył, że jego żona udusiła ich córki. Rzekomo miała to zrobić, gdy poinformował ją, że chce się rozstać. Przyznał też, że wywiózł ciała w odludne miejsce, w którym firma, dla której pracował, przechowywała zapasy ropy naftowej. Wcześniej policjanci znaleźli tam prześcieradło pasujące do pozostałego kompletu pościeli znalezionego w domu Wattsów. Aresztowany wskazał, gdzie dokładnie pochował żonę i córki, a miejsca te oznaczył inicjałami.
Ciała Celeste i Belli Watts zostały znalezione w zbiornikach wypełnionych ropą naftową. Śledczy ustalili, że obydwie zginęły w wyniku uduszenia przez zatkanie ust i nosa. Na ciele starszej dziewczynki widoczne były ślady walki. Ciało Shanann Watts, która zmarła w wyniku uduszenia przez zaciśnięcie rąk sprawcy na jej szyi, odkryto zakopane zaledwie kilka metrów dalej. W wyniku pośmiertnego porodu w grobie wykopanym przez Christophera Wattsa znajdowało się także ciało ich syna.
Christopherowi Wattsowi postawiono łącznie dziewięć zarzutów. W stanie Kolorado odebranie życia dziecku poniżej 12. roku życia, które zginęło z rąk osoby zaufanej, liczy się jako podwójne morderstwo, dlatego oskarżono go o popełnienie w sumie pięciu, a nie trzech morderstw. Usłyszał też zarzut bezprawnego przerwania ciąży, a także trzy zarzuty naruszenia ciała osoby zmarłej. Dowody zebrane w sprawie nie pozostawiały żadnych wątpliwości, że jest winny zarzucanych mu czynów. Wattsowi groziła kara śmierci, jednak prokurator nie wniósł o nią na prośbę rodziców Shanann. Uznali, że zginęło już wystarczająco dużo osób.
Podjął decyzję, by odebrać trzy życia. Nie chcę podejmować decyzji, by odebrać również jego życie - powiedziała matka zamordowanej.
Uniknąć kary śmierci pomogła mu także współpraca ze śledczymi. Christopher Watts przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. W listopadzie 2018 roku został skazany na pięć wyroków dożywocia, 48 lat za bezprawne przerwanie ciąży i 36 lat za naruszenie ciał osób zmarłych. Nie ma możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe.
W toku prowadzonego śledztwa nie udało się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Watts dokonał tak makabrycznego czynu. Śledczy przypuszczali m.in., że chciał rozpocząć nowe życie u boku kochanki i pozbyć się wcześniejszych zobowiązań. Ten trop do dziś wydaje się najbardziej prawdopodobny.
W 2019 roku ukazała się książka autorstwa Cherlyn Cadle. Dziennikarka za zgodą Wattsa upubliczniła listy i rozmowy, które odbyli, gdy był już w więzieniu. Przyznał, że nadal jest zakochany w kobiecie, z którą wdał się w romans. Twierdził, że jest jego bratnią duszą i kompletnie stracił dla niej głowę. Do tego stopnia, że gdy kochanka oznajmiła mu, że chciałaby dać mu pierwszego syna, próbował doprowadzić do poronienia Shanann. Gdy zamordował rodzinę, nie czuł skruchy.
Jedyne, co czułem, to fakt, że teraz jestem wolny i mogę z nią być. Przepełniało mnie uczucie miłości. Nie miałem wyrzutów sumienia - cytuje Wattsa Cadle.
W rozmowie z autorką ujawnił również, że morderstw nie popełnił w afekcie, a planował je przez kilka tygodni.
W listopadzie 2019 roku ujawniono też nagrania z rozmowy Christophera Wattsa z agentami FBI, którą odbył już po usłyszeniu wyroku. Otwarcie przyznał się w niej do wszystkich morderstw. Wyrok odbywa w więzieniu w stanie Wisconsin i większość dnia spędza samotnie w swojej celi. Do dziś trzyma w niej zdjęcia zamordowanej żony i dzieci.
Źródła: Wikipedia, cbsnews.com, dailymail.co.uk, cnn.com, news.yahoo.com, people.com, ladbible.com.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
                            
                            Ostra wymiana zdań między Muchą i Wojewódzkim. Poszło o ślub Kurzopków
                        
                    
                            
                            Nowe wieści ws. śmierci Macieja Mindaka. Prokuratura ujawniła wyniki badań krwi
                        
                    
                            
                            Finał rozprawy Kaczorowskiej i Peli. Prawniczka tancerki zabrała głos
                        
                    
                            
                            Dlaczego coraz młodsze gwiazdy decydują się na zabiegi medycyny estetycznej? "To jest totalna głupota"
                        
                    
                            
                            Tuż przed południem Kaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak się zachowywali
                        
                    
                            
                            Rogacewicz w poniedziałkowe popołudnie odebrał Kaczorowską z sądu. To działo się później
                        
                    
                            
                            Nie do wiary, co fani zastali na profilu Britney Spears. "Coś złego się dzieje"
                        
                    
                            
                            "Taniec z gwiazdami". Kto odpadł w ósmym odcinku?
                        
                    
                            
                            Widzowie "Tańca z gwiazdami" nagle zmienili taktykę? Ujawniono zaskakujące wyniki głosowania