Paulina Smaszcz korzysta ze swoich pięciu minut i regularnie publikuje posty na Instagramie. Po obrażeniu Izabeli Janachowskiej i Iwony Pavlović była żona Macieja Kurzajewskiego i doktor nauk społecznych postanowiła wybrać się w podróż. Okazuje się, że jest to jej rytuał, który powtarza każdego roku. 11 listopada spędziła w niezwykłym miejscu. Opublikowała w związku z tym post, w którym przybliżyła historię ciekawego miejsca na mapie Polski.
"Kobieta petarda" udostępniła w mediach społecznościowych post, gdzie pokazała, jak spędza Dzień Niepodległości. Była żona Macieja Kurzajewskiego wyjechała do Milusina. Podzieliła się z obserwatorami fascynującą historią związaną z tym miejscem.
W Dzień Niepodległości warto odwiedzić Milusin. 28 listopada 1918 roku marszałek Józef Piłsudski przyznał prawa wyborcze Polkom. Przekonała go niezwykła, niezwyciężona, bystra i inteligentna wizjonerka, czyli jego żona Aleksandra Szczerbińska - podpisała nagranie.
Długo nie musiała czekać na komentarze internautów, którzy od razu pospieszyli z opublikowaniem wypowiedzi pod postem. Nie brakowało krytycznych słów pod adresem Pauliny Smaszcz.
Zalewa ciebie żółć, utopisz się w niej - napisała obserwatorka.
Paulina, weź już przestań.
Niektórym jednak nie spodobał się ton komentarzy i strofowali innych, pisząc.
Przykre są te hejtujące komentarze, pełne nienawiści, może niech każdy zajmie się sobą, a świat będzie dużo lepszy. Nie mamy prawa nikogo oceniać...
Więcej zdjęć Pauliny Smaszcz znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Komentarze (3)
Paulina Smaszcz tutaj spędziła Dzień Niepodległości. Wybrała nietypowe miejsce
DOŚĆ JUŻ TEGO, QRVA!