Joanna Ferdynus-Gołuszko znana szerszej publiczności jako Maxineczka jest youtuberką i influencerką prowadzącą kontent poświęcony tematyce makijażowej i lifestylowej. Ostatnio umieściła na swoim kanale film, w którym opowiedziała o wydarzeniu z 18 marca 2022 roku. Co się wówczas stało? W domu Maxineczki wybuchł pożar, z którego mogła nie wyjść cało! Ogromnej tragedii udało się uniknąć tylko dzięki czujnej kotce influencerki. Od zdarzenia minęło już kilka miesięcy, ale kobieta nadal nie może wymazać przykrych chwil ze swojej pamięci, dlatego zdecydowała się opowiedzieć o wszystkim swoim obserwatorom.
Joanna wspomina marcowy poranek z dreszczem na plecach. Kilka dni wcześniej zmagała się z przeziębieniem. Feralnego dnia poczuła się znacznie lepiej, stwierdziła, że to jest dobry moment, by wrócić do nagrywania na YouTubie. Zamknęła się w swoim studiu nagraniowym, które urządziła sobie na poddaszu. Na dole w kuchni urzędował jej mąż z przyjacielem, szykujący się do wyjścia na ryby. Chwilę później jedno z pomieszczeń stanęło w płomieniach.
Youtuberka nie podejrzewała, że coś złego może się wydarzyć. Niczego nieświadoma, w najlepsze nagrywała kolejny odcinek na YouTube. Joanna poczuła niepokój dopiero, gdy jej kotka Kinia nagle zaczęła zachowywać się w inny, niż zwykle sposób.
Kątem oka widzę, że z prawej strony Kinia wchodzi i wychodzi. (...) Ona się tak kręci i kręci, ale w tym momencie ja słyszę porządne trzaski na dole (...). To był taki bardzo dziwny, nieznany mi dźwięk - opowiadała Maxineczka na YouTube.
Influencerka początkowo myślała, że hałas spowodował jej partner. Kiedy zorientowała się, że nie ma go już w domu, sprawdziła, co się tak naprawdę dzieje się na parterze. Okazało się, że w kuchni wybuchł pożar. Zapaliła się kuchenka oraz meble, a całe pomieszczenie wypełnione było czarnym dymem. Na miejscu błyskawicznie pojawiła się straż pożarna i płomienie zostały ugaszone. Gdyby nie kotka Kinia, Joanna mogłaby nie zareagować w porę, a wydarzenie mogłoby skończyć się prawdziwą tragedią.