• Link został skopiowany

Szpak, Podsiadło, a teraz Mateusz Banasiuk krytykują Kościół. "Wyrządził wielu osobom wiele krzywd"

Mateusz Banasiuk jest zdania, że polski Kościół do dziś nie został rozliczony z krzywd, które wyrządził wielu ludziom. Aktor przyznał, że jego stosunek do tej instytucji mocno zmienił się przez lata.
Michał Szpak, Dawid Podsiadło, Mateusz Banasiuk
KAPiF

Nad kondycją Kościoła w ostatnim czasie pochyla się wiele polskich gwiazd. Choć wypowiadane na jego temat opinie są zdecydowanie krytyczne, obrywa się przede wszystkim instytucji, a nie samym założeniom wiary chrześcijańskiej. Michał Szpak uważa, że jednym z problemów Kościoła jest niewłaściwie interpretowanie słów zawartych w Biblii, a księża "nawijają ludziom makaron na uszy". Dawid Podsiadło przyznał z kolei, że chce dokonać apostazji i coraz bardziej zauważa hipokryzję przedstawicieli Kościoła. Od samej instytucji odsunął się także Mateusz Banasiuk, który stwierdził, że potrzeba w niej bardzo konkretnych zmian.

Zobacz wideo Kidawa-Błońska o religii w szkołach

Michał Banasiuk nie chodzi do kościoła i nie sądzi, aby miało się to zmienić

W przypadku Michała Banasiuka pretekstem do rozmowy na temat wiary była uroczysta premiera piątej części bożonarodzeniowej komedii "Listy do M.", w której aktor wciela się w jedną z głównych ról. Zapytany przez reportera Pomponika o stosunek do Bożego Narodzenia Banasiuk przyznał, że dla niego to przede wszystkim moment odpoczynku. 

Nie jestem aż tak głęboko wierzący. Chociaż kiedyś tak było. Różne sytuacje, które się dzieją dookoła, spowodowały, że zmieniłem podejście - skomentował aktor.

Zmiana u Mateusza Banasiuka nastąpiła w liceum katolickim, gdzie miał do czynienia z bardzo surowym księdzem.

To był pierwszy moment, kiedy miałem problem z instytucją Kościoła. Ale znam też wielu fantastycznych księży, to nie jest tak, że przekreślam cały Kościół i całą instytucję. Tylko pewne sytuacje, jak celibat, uważam za archaiczne. Powinno się pewne rzeczy zmienić, żeby Kościół ewoluował i dalej pomagał ludziom - kontynował Banasiuk.

Aktor "Listów do M." podkreśla, że rozumie, iż ludzie mają potrzeby duchowe, a odpowiedź na nie znajdują właśnie w Kościele. Zaznaczył, że same przykazania mogą też być pewnym drogowskazem, jak należy postępować. Banasiuk uważa jednak, że za pewne kwestie Kościół należy pociągnąć do odpowiedzialności.

Sama filozofia chrześcijańska nie jest zła, tylko przez lata Kościół wyrządził wielu osobom, wiele krzywd i wydaje mi się, że trzeba by to rozliczyć i zamknąć już ten temat - dodał.

Mateusz Banasiuk przyznał szczerze, że nie jest pewien, czy nawet gdyby Kościół został rozliczony z przeszłości, zdecydowałby się znów praktykować wiarę. Jak wyjawił Pomponikowi, jak na razie skupia się na teraźniejszości, a jego czas pochłaniają praca i opieka nad synem.

Więcej o: