Ilona Krawczyńska zwyciężyła w 13. edycji polsatowskiego "Tańca z Gwiazdami". Niestety, sama zepsuła swoją wielką chwilę i dziś, zamiast skupiać się na wygranej, którą influencerka i prezenterka sobie wytańczyła, media piszą o jej niezbyt zrozumiałych poczynaniach po finale. Dotąd nie zdarzyło się, aby laureat zachował się tak, jak Ilona. Zajście zdumiało nawet Iwonę Pavlović, która juroruje w show od początku i widziała już niejedno.
Zachowanie Ilony Krawczyńskiej bardzo zawiodło jej fanów oraz pozostałych widzów "TzG". Po ogłoszeniu werdyktu para zwycięzców zgodziła się tylko na rozmowę z dziennikarzami Polsatu. Wszyscy inni zostali pominięci.
Zdjęcia z finału z udziałem Krawczyńskiej znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Jak donosi serwis Plejada, tłumaczono, że "Ilona nie rozmawia z portalami plotkarskimi". Dotąd nie zdarzyło się, aby laureaci programu zachowali się w ten sposób. Wiadomo, że to na komentarze wygranych i zdobywców drugiego miejsca czekają widzowie programu i o tym będą chcieli czytać. Cała sprawa przypomina nieco finał z udziałem Nataszy Urbańskiej sprzed lat, kiedy to jako "wielka przegrana" przez pewien czas unikała mediów. Jej rozgoryczenie można jednak zrozumieć, ale czym kierowała się Krawczyńska, która w poniedziałek zgarnęła Kryształową Kulę?
Sytuację skomentowała też Iwona Pavlović w rozmowie z portalem Pomponik:
Powiem ci Ilonko tak. Taka moja rada: Media to twoje życie, a więc uważaj.
Jurorka w rozmowie z reporterem przyznała też, że jest jej bardzo przykro z powodu Krawczyńskiej i uznała, że kto jak kto, ale zwycięzca powinien wyjść ze studia ostatni.
Zakończona edycja polsatowskiego "Tańca z Gwiazdami" obfitowała w wydarzenia bez precedensu. Przypomnijmy, że gdy w pierwszym odcinku show odpadł Łukasz Płoszajski, jego partnerka, Wiktoria Omyła, apelowała do widzów, by stworzyli petycję, celem przywrócenia aktora do programu. Oczywiście nie po raz pierwszy odpadła osoba umiejąca tańczyć, a gorzej sobie radzący przeszli dalej, ale pomysł z petycją to nowość.
Co więcej, Krzysztof Rutkowski, zbierający rekordowo niskie noty wdał się w medialną przepychankę z Iwoną Pavlović. W przeszłości zdarzało się, że uczestnik nie zgadzał się z werdyktem jury, ale tak ostro nie było jeszcze nigdy. Detektyw bez licencji w efekcie nawet straszył jurorkę, że zbada jej powiązania z niesławnym Wojtkiem z Zanzibaru, a potem uznał, że taneczna mistrzyni po prostu się na nim mści. Dalej - to w tej edycji na parkiecie zadebiutowała para jednopłciowa.
Jacek Jelonek i Michał Danilczuk radzili sobie doskonale i zasłużenie przeszli do finału. Zaznaczmy, że Jelonek rzeczywiście był amatorem i tanecznych kroków uczył się od początku. Męska para musiała jednak uznać wyższość Ilony Krawczyńskiej i Roberta Rowińskiego. Wreszcie - po raz pierwszy laureatka "obraziła się" na media i zamiast komentować występ, uciekała przed dziennikarzami.
Co sądzicie o zachowaniu Ilony Krawczyńskiej? Bardzo przesadziła?
Zdjęcia z finału z udziałem Krawczyńskiej znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.