• Link został skopiowany

Justyna Steczkowska wspomina moment śmierci mamy. Stało się coś nieprawdopodobnego

Justyna Steczkowska do samego końca opiekowała się chorą mamą. Dwa lata po jej odejściu artystka opowiedziała, jak wyglądały jej ostatnie chwile.
Justyna Steczkowska z mamą
instagram.com/@justynasteczkowska, KAPiF

W 2019 roku mama Justyny Steczkowskiej miała wylew, w wyniku którego straciła zdolność mowy. Stan zdrowia Danuty Steczkowskiej znacznie się pogorszył i choć pomogła jej rehabilitacja, poruszała się już wyłącznie na wózku inwalidzkim. Jurorka "The Voice of Poland" bez wahania podjęła wówczas decyzję, aby zaopiekować się mamą i zabrała ją do siebie. Danuta Steczkowska zmarła 17 listopada 2020 roku, a jej słynna córka cały czas bardzo mocno za nią tęskni.

Zobacz wideo Justyna Steczkowska mówi, jak dba o głos

Justyna Steczkowska o umierającej mamie. Nie ukrywa, że było trudno

W 2019 roku w programie "Uwaga" Justyna Steczkowska opowiedziała, że nie chciała umieszczać mamy w domu opieki. Jak przyznała, bardzo zależało jej, aby pani Danuta cały czas przebywała wśród bliskich osób. Artystka nie ukrywa, że choć robiła to z wielkim sercem, opieka nad niepełnosprawną mamą nie należała do łatwych obowiązków. Steczkowskiej trudno było też widzieć jak jej mama, wcześniej pełna energii, stała się niesamodzielna.

Każdego dnia było mi trudno, bo widziałam mamę, która zawsze była pełna życia, pełna wigoru i prawdziwej energii, kiedy była uzależniona od innych ludzi. Cieszę się, że to byłam ja, że to była moja rodzina, moi bliscy, a nie, że była gdzieś wśród obcych ludzi - powiedziała w rozmowie z Plejadą.

Jurorka "The Voice of Poland" była przy pani Danucie w chwili śmierci. Jak wyznała Justyna Steczkowska, choć jej mama po wylewie od dawna nie mówiła, wydarzyło się coś niesamowitego.

Kiedy umierała, to śpiewałam jej ulubione piosenki. Moja mama już wtedy nie mówiła i proszę sobie wyobrazić, że zaśpiewała ze mną fragment. To były kołysanki, które ona nam śpiewała, kiedy my byliśmy dziećmi. Zaśpiewała fragment tej piosenki, a ja nie mogłam uwierzyć, że coś takiego się stało - opowiada artystka.

Steczkowska wyznała też, że zmarłą mamę wspomina codziennie i niezwykle ją kochała. Zwróciła się też do osób opiekujących się bliskimi osobami, aby były przy nich w ich ostatnich chwilach.

Trzymajcie go za rękę, bo bardzo ważne jest to, w jakiej energii przechodzimy w inną stronę świata - dodała wokalistka.

Danuta Steczkowska była nauczycielką śpiewu i muzyki. Przez wiele lat występowała z rodziną, a także wspierała męża, Stanisława Steczkowskiego, który prowadził chór chłopięcy Cantus, koncertujący w całej Europie. Miłość do muzyki Steczkowscy zaszczepili również w dzieciach. Danuta i Stanisław Steczkowscy mieli ich w sumie dziewięcioro.

Więcej o: