W poniedziałek odbyła się gala Złotej Piłki, podczas której wyłoniony został najlepszy piłkarz na świecie. Trudno mówić o zaskoczeniu w przypadku zwycięzcy - wygrał Francuz Karim Benzema. Robert Lewandowski był czwarty, co - według ekspertów - nie było zupełnie sprawiedliwe. Ich zdaniem Polak zasłużył bowiem na trzecie lub drugie miejsce. Przed ceremonią kibice mogli obstawiać wyniki plebiscytu. Co ciekawe, zarobić mogli nie tylko na piłkarzach, ale również na ich partnerkach.
Kapitan polskiej reprezentacji pojawił się w Paryżu u boku żony. Anna Lewandowska ubrała się w długą czerwoną sukni z domu mody Dolce & Gabbana. Góra kreacji odsłaniała umięśniony brzuch, ale zakrywała jedno ramię i miała niewielkie rozcięcie w dekolcie.
Anna Lewandowska East News
Bukmacherzy przed ceremonią zapytali kibiców o ukochaną Lewandowskiego. Przede wszystkim można było obstawiać, czy pojawi się na gali. Kurs na "tak" wynosił 1.25, czyli za każdą postawioną złotówkę można było dostać 1,25 zł. Ponadto, padło pytanie o fryzurę gwiazdy (włosy rozpuszczone to kurs 1.60, a związane - 3.0), kreację (sukienka - 1.70, spodnie - 4.50) czy jej kolor. Jeżeli ktoś przewidział, że Lewandowska postawi na czerwień, to za jedną obstawioną złotówkę zarobił 5 zł.
Polak nie został uznany najlepszym piłkarzem roku, ale i tak pojawił się na scenie. Odebrał bowiem nagrodę imienia Gerda Mullera, która jest przyznawana najskuteczniejszemu napastnikowi. Przemawiając podkreślił, że najważniejsza w jego życiu jest rodzina.