Miss Polonia Agata Biernat trafiła do szpitala. Jedna rzecz ją zaskoczyła. "Jestem w szoku"

Agata Biernat, Miss Polonia 2017, zaniemogła podczas wakacji w Tunezji. Konieczna była hospitalizacja. Modelka pokazała, jak wygląda tamtejsze szpitalne jedzenie. Tego się nie spodziewała.

Agata Biernat w 2017 roku zyskała tytuł najpiękniejszej Polki. Laureatka konkursu Miss Polonia od lat zarabia dzięki swojej urodzie - pracuje jako modelka i influencerka. Na Instagramie uzbierała już pokaźne grono 100 tys. obserwatorów. W ostatnim czasie musiała przekazać im smutne wieści.

Zobacz wideo Agata Biernat o tym, co tytuł Miss Polonia zmienił w jej życiu. "To był bardzo intensywny rok"

Agata Biernat w tunezyjskim szpitalu. Pokazała serwowane w placówce posiłki

Podczas urlopu w Tunezji Biernat źle się poczuła. W pewnym momencie dostała bardzo wysokiej gorączki i dreszczy, konieczne było przewiezienie jej do tunezyjskiego szpitala. Modelce dzielnie towarzyszył ukochany partner, Adrian.

Wczoraj wieczorem dostałam gorączki i takich dreszczy, że skończyło się pod kroplówką. Tego się nie spodziewałam. Tym sposobem trafiłam do tunezyjskiego szpitala, razem z Adrianem, który dzielnie mnie tu pilnuje. Taka niedziela na urlopie.

Agata Biernat w szpitaluAgata Biernat w szpitalu Instagram, @biernatagata

Więcej zdjęć Agaty Biernat znajdziecie w naszej galerii.

Miss Polonia 2017 narzekała na swój los i przyznała, że zawsze towarzyszy jej niesamowity pech. W tej przykrej sytuacji znalazła też blaski - tunezyjska placówka medyczna bardzo dba o swoich pacjentów i serwuje im doskonałe posiłki. Biernat pokazała, jak wyglądał jej obiad. Szpital podaje podopiecznym dania, które wyglądają na restauracyjne. Na tacy możemy zauważyć tradycyjne ciasta, pieczoną rybę czy smakowicie wyglądający omlet.

Szkoda, że nie mam ochoty na jedzenie, ale karmią tutaj naprawdę dobrze. Jestem w szoku.

Agata Biernat w szpitaluAgata Biernat w szpitalu Instagram, @biernatagata

Po kilku godzinach regeneracji kroplówką, Biernat poczuła się już znacznie lepiej. W niedzielny wieczór wreszcie mogła skosztować odrobinę pysznych posiłków. Wyznała też, że placówkę najpewniej opuści w poniedziałek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.