Na liście 500 dygnitarzy z całego świata, którzy przyjechali do stolicy Zjednoczonego Królestwa, by pożegnać królową Elżbietę II, były też koronowane głowy i następcy tronu innych państw wraz z małżonkami. Fotoreporterzy wypatrzyli księżną Monako, Charlene Wittstock oraz hiszpańską królową Letizię. Obie, gdziekolwiek się pojawią, budzą ogromne zainteresowanie. Paniom towarzyszyli mężowie, książę Albert i król Filip VI.
W ostatniej podróży królowej Elżbiecie II prócz bliskich i poddanych towarzyszyli też arystokraci z innych państw. Monarchini z większością z nich utrzymywała regularne kontakty, z niektórymi nawet łączyła ją głęboka zażyłość. Hiszpańska królowa Letizia nazywała monarchinię "ciocią Lilibet" i była z nią bardzo związana. Nie wszyscy wiedzą, że monarchię brytyjską i hiszpańską połączyły też więzy rodzinne. Król Hiszpanii był bowiem spokrewniony z księciem Filipem.
Zdjęcia księżnej Charlene i królowej Letizii znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Wiele emocji (a także westchnienie ulgi) u poddanych wywołało pojawienie się na Wyspach księżnej Monako. Stało się tak, ponieważ od wielu miesięcy nie cichną spekulacje na temat stanu zdrowia żony księcia Alberta. Media rozpisują się o tajemniczej chorobie, na którą zapadła 44-latka i snują rozmaite hipotezy dotyczące jej długiej nieobecności w kraju. Udział Charlene Wittstock w ceremonii żałobnej królowej Elżbiety może sugerować, że księżna czuje się lepiej i wraca już do wypełniania obowiązków.
Podczas poniedziałkowych uroczystości obie arystokratki słynące z doskonałego wyczucia stylu zaprezentowały się nienagannie, wybierając skromne i stonowane stylizacje.
Jak wypadły? Sprawdźcie w naszej galerii.