Księżna Charlene otwiera się na temat stanu zdrowia. "Całe moje życie..."

Poddani od wielu miesięcy niepokoją się o księżną Charlene. W zeszłym roku podczas wizyty w rodzinnym kraju zachorowała tak poważnie, że musiała poddać się operacji. Szczegółów dotyczących stanu zdrowia żony księcia Alberta nie podano, co wywołało falę domysłów.

Trudno mówić o szczęściu w kontekście księżnej Monako, Charlene. Dość powiedzieć, że podczas ślubu dorobiła się niechlubnego przydomka "najsmutniejszej panny młodej świata", który następnie zamieniono na "najsmutniejszą księżną świata". Wszystko dlatego, że trakcie zaślubin z księciem Albertem roniła łzy, które mało komu kojarzyły się ze wzruszeniem. Pochodząca z RPA była pływaczka miała tuż przed ceremonią dowiedzieć się o istnieniu kolejnego nieślubnego dziecka swojego wybranka i planować ucieczkę, ale ponoć została zatrzymana na lotnisku, gdzie "zasugerowano" jej powrót i wypowiedzenie sakramentalnego "tak". 

Zobacz wideo Księżna Kate spotkała się z małą dziewczynką. Jak zwykle pokazała klasę

Księżna Monako przerywa długie milczenie w sprawie swojego stanu

W ubiegłym roku księżna mocno podupadła na zdrowiu. Była olimpijka, wizytując RPA, nie przypuszczała, że pobyt w rodzinnych stronach aż tak bardzo się przedłuży. Przebywała tam wiele miesięcy, będąc poddawaną licznym interwencjom medycznym. Nie wiadomo jednak dokładnie, na co chorowała. Jej mąż ucinał spekulacje, twierdząc, że Charlene faktycznie przeżywa trudne chwile, ale nie są to problemy natury małżeńskiej. 

Niedługo po przylocie do Europy okazało się, że księżna nadal potrzebuje specjalistycznego wsparcia i odesłano ją do kliniki w Szwajcarii, gdzie miała dochodzić do siebie - tym razem po wyczerpaniu fizycznym i psychicznym. Jak podkreślił Albert - to był jej wybór. Ponoć jego żona nie była w stanie sprostać nie tylko obowiązkom państwowym, ale i rodzinnym. Wróciła do bliskich dopiero wiosną.

Fani ex-pływaczki doszukiwali się tu nieścisłości. Zdaniem wielu Charlene miała celowo przedłużać swój pobyt za granicą z powodu niechęci do męża. Byli też tacy, którzy sugerowali, że było mu na rękę, by na jakiś czas trzymać żonę z daleka od "wielkiego świata", ponieważ rzekomo zbliżyła się do rosyjskiego miliardera, Vladislava Doronina, uchodzącego za wyjątkowo przystojnego mężczyznę. 

Niedawno Charlene udzieliła wywiadowi południowoafrykańskiemu magazynowi "You". W rozmowie poruszano wątek zdrowia księżnej, acz nietrudno zauważyć, że wypowiadała się bardzo oszczędnie. Przyznała, że rzeczywiście ma za sobą trudny czas. 

Moja droga była długa, trudna i bolesna, ale cieszy mnie, że już wróciłam do dzieci. Całe moje życie kręci się wokół nich - opowiedziała.

Dodała, że w trudnych chwilach mogła liczyć na dzieci, męża i resztę rodziny. Wielką pomocą okazała się też wiara. 

Więcej o: