Wojtek Sawicki poznał Agatę przed laty w sieci. Od razu mu się spodobała. W dniu urodzin zdobył się na odwagę, by do niej napisać. Zaiskrzyło, a piosenkarka i autorka tekstów ujęła dziennikarza muzycznego ciepłem oraz otwartością. Nie przestraszyła się, gdy wyznał, że choruje na dystrofię mięśniową Duchenne'a, oddycha przy pomocy respiratora i nie jest w stanie poruszać się samodzielnie. Przeciwnie, tym bardziej chciała go poznać.
Wojtek przyznaje, że gdyby pięć lat temu ktoś mu powiedział, że będzie brał ślub z miłością swojego życia, nigdy by w to nie uwierzył. Mówi, że w tym czasie przeszedł długą drogę - z oddziału intensywnej terapii, gdzie w 2017 roku trafił po poważnej zapaści zdrowotnej, na ślubny kobierzec. W międzyczasie "życzliwi" podawali w wątpliwość szczerość łączącego ich uczucia, sugerując, że nieznana wcześniej szerszej publiczności wokalistka związała się z influencerem dla poklasku i pieniędzy. Oboje cierpliwie odpierają zarzuty, a Wojtek zaznacza, że gdy się poznali, instagramowe konto Life on Wheelz jeszcze nie istniało, a jedynym źródłem jego dochodów była renta osoby niepełnosprawnej.
Zdjęcia z zaślubin znajdziesz w galerii w górnej części artykułu
Pierwsza randka przyszłych małżonków miała miejsce w gdyńskim mieszkaniu Sawickich. To była konieczność, bo z uwagi na stan zdrowia Wojtek nie może zostać sam ani przez chwilę. Mało romantyczne okoliczności nie przeszkodziły w niczym:
Gdy weszłaś po raz pierwszy do mojego pokoju, oślepił mnie blask twojej wyjątkowości. Już wtedy wiedziałem, że jesteś tą jedyną i że chcę spędzić z tobą resztę moich dni - tak DJ Carpigiani podczas ślubu wspominał spotkanie z Agatą.
Ceremonia zaślubin odbyła się, tak jak sobie wymarzyli, na pokładzie żaglowca zacumowanego w Gdańsku na Motławie. Ślubu parze udzieliła prezydentka miasta, Aleksandra Dulkiewicz. Agata wybrała na tę okazję zjawiskową suknię i delikatny welon, Wojtek postawił na kremowy garnitur, a jego wózek starannie udekorowano kwiatami.
Po części oficjalnej młodzi i goście udali się do hotelu Gdańsk, gdzie odbyła się uroczysta kolacja. Małżonkowie zapowiadali wcześniej, że nie będą wyprawiali całonocnego wesela, ponieważ Wojtek jest w stanie bawić się nie dłużej niż do 22. Na imprezie wokalistki i DJ-a nie mogło jednak zabraknąć pierwszego tańca, który zakochani zatańczyli do utworu, który Agata napisała i skomponowała specjalnie dla męża.
Państwu młodym życzymy wszystkiego, co najlepsze na nowej, wspólnej drodze życia.
Zdjęcia z zaślubin znajdziesz w galerii w górnej części artykułu.