Julia Wieniawa wiedzie prym pod względem popularności wśród polskich gwiazd. Gra w filmach, zarabia grube pieniądze dzięki występom w kampaniach reklamowych oraz współpracom na Instagramie, a ostatnio zaczęła też koncertować. Nic więc dziwnego, że w wywiadzie dla "Vivy!" ubolewała, że jest przez wiele osób nazywana celebrytką.
Inni za sukces uznają popularność. Zdobyłam ją, ale teraz zaczęło mi zależeć na czymś zupełnie innym, bo „celebryctwo" trochę mnie zmęczyło. Ono przyćmiewa moje zawodowe sukcesy. Nie lubię być wrzucana do jednego worka z ludźmi, którzy nie robią nic innego poza „byciem" na Instagramie. Wiadomości typu: z kim wypiłam kawę, jaką mam fryzurę, albo jakie auto kupiłam, często stają się ważniejsze niż moje zawodowe osiągnięcia. Na szczęście to się zmienia - wyznała.
Właśnie te słowa dały do myślenia Paulinie Koziejowskiej, która uznała, że są sprzeczne z tym, jak ostatnio postąpiła Wieniawa.
Mowa o stylizacji Julii Wieniawy, na którą zdecydowała się, celebrując w Zamku Ujazdowskim dziesiąte urodziny serwisu elle.pl. Liczne wycięcia sprawiły, że o sukni rozpisywały się media w całym kraju. Partnerka Macieja Orłosia stwierdziła, że nie rozumienie, dlaczego gwiazda postawiła na tak odważny projekt, skoro nie chce, by pisało się o niej tylko w kontekście "celebryctwa".
Julia Wieniawa na imprezie pokazała, że naprawdę jest bardzo zmęczona tym "celebryctwem". Zdecydowała się na suknię, która zdecydowanie więcej odkrywała, niż zasłaniała, ale nie byłoby w tym nic złego, bo dziewczyna ma naprawdę piękne ciało. Przecież ta suknia przyćmiła Julii sukcesy, a tak bardzo tego nie chciała. Mówię o tym dlatego, że kilka tygodni temu w magazynie "Viva!" ukazał się wywiad z Julią, w którym powiedziała, że jest zmęczona "celebryctwem", nie chce być tak nazywana, wkurza ją, że dziennikarzy bardziej interesuje to, jak wygląda oraz jaką ma fryzurę. Serio?! Po tym wyjściu Julia myślała, że o tej kreacji nikt nie napisze? No przecież można było się zdecydować na coś skromniejszego. Można było włożyć biały garnitur, taki jaki wkłada Joanna Kulig i nikt jej nie nazywa celebrytką - powiedziała wyraźnie poirytowana Koziejowska.
ZDJĘCIA JULII WIENIAWY W OCENIANEJ KREACJI ZNAJDZIECIE W GALERII POWYŻEJ
Pod nagraniem pojawiło się oczywiście wiele komentarzy. Jedni nie zgadzali się do końca z twierdzeniem Pauliny Koziejowskiej, inni natomiast przyznali jej rację.
Dobrze powiedziane!
W samo sedno.
Zgadzacie się z prezenterką?
ZOBACZ TEŻ: Julia Wieniawa zaliczyła wpadkę w śpiewaniu na żywo. Teraz się tłumaczy