Od 16 sierpnia przez trzy dni trwał Top of the Top Sopot Festival organizowany przez stację TVN. Wydarzenie wzbudziło sporo emocji, również tych negatywnych. Widzowie mieli wiele zastrzeżeń co do występów niektórych artystów, którzy po prostu fałszowali. Trzeciego dnia festiwalu doszło jednak do wzruszającego momentu. Wszystko przez kilka słów Marcina Prokopa.
Jednym z prowadzących trzeciego dnia festiwalu był Marcin Prokop. Gdy dziennikarz wszedł na scenę po występie Kasi Kowalskiej i jej syna Mikołaja Krajewskiego, powiedział, że poprosi o coś, czego nikt się nie spodziewa.
Zrobię coś, czego nikt z państwa się nie spodziewał. Chciałem was o coś poprosić. W szpitalu leży chłopak, który jest bardzo ciężko chory i jest częścią naszej TVN-owej rodziny. To jest człowiek, który gdyby był zdrowy, biegłaby tutaj wśród państwa i rozgrzewałby publiczność. Oddawałby wam swoją dobrą energię. Był i może będzie najlepszy w swoim fachu. Piotrek Balicki. Chciałbym, abyście państwo oddali mu swoją dobrą energię tą, którą się dzielił, ze wszystkimi przez lata swojej pracy - mówił ze sceny Prokop.
Piotr Balicki od lat pracuje przy programach telewizyjnych. Widzowie mogą kojarzyć go z roli trenera w programie "Mali giganci", jednak był to tylko epizod w jego karierze. Piotr Balicki jest animatorem publiczności, specjalistą do spraw autoprezentacji oraz reżyserem. O swojej chorobie poinformował w lutym 2022 roku, o czym pisaliśmy TUTAJ. W maju 2022 roku był gościem w programie "Miasto Kobiet", gdzie przyznał, że lekarze dają mu jedynie 30 proc. szans na pokonanie choroby.