Tayla Clement cierpi na rzadkie schorzenie. Urodziła się z zespołem Möbiusa, jedną najrzadszych wad wrodzonych. Objawia się ona tym, że twarz Nowozelandki praktycznie pozbawiona jest ekspresji. Młoda kobieta nie może zmarszczyć brwi, zmrużyć oczu ani nawet się uśmiechnąć. Przez swoją przypadłość od dziecka była wyśmiewana. Teraz spełnia marzenia i uczy innych samoakceptacji.
Ze względu na nietypowe schorzenie Tayla Clement wiele wycierpiała. Jako dziecko była wyszydzana przez rówieśników. Przez lata zmagała się z depresją. Nowozelandka poddała się nawet operacji, która miała umożliwić jej uśmiechanie się, jednak lekarzom nie udało się uzyskać oczekiwanych efektów. Dziś młoda kobieta wreszcie w pełni akceptuje siebie. Stara się także inspirować innych, aby nie ulegali presji społeczeństwa.
Całe dzieciństwo i młodość spędziłam, czując, że nie jestem wystarczająco dobra, ponieważ przez wiele lata wierzyłam, że muszę być kimś innym, aby zostać uznaną za wystarczająco dobrą i akceptowaną. Musiałam znaleźć się na dnie i odbić się od niego, aby zdać sobie sprawę, że przez cały czas byłam wystarczająco dobra. Wierzę, że przeszłam przez to wszystko, aby moja historia mogła zainspirować innych - napisała na Instagramie Tayla.
Nowozelandka spełnia się też jako modelka. Kilka lat temu dołączyła do jednej z rodzimych agencji modelingowych i w końcu realizuje swoje marzenia.