Robert Karaś jest sportowcem, który od 14 sierpnia bierze udział w mistrzostwach świata w triathlonie na ekstremalnym dystansie 10-krotnego Ironmana. W tym roku impreza odbywa się w Szwajcarii, gdzie zawodnicy muszą przepłynąć 38 km, przejechać na rowerze 1800 km i przebiec 422 km. Polaka cały czas wspiera jego partnerka Agnieszka Włodarczyk.
Agnieszka Włodarczyk jest z ukochanym w Szwajcarii i tak, jak lekarze i fizjoterapeuci wspiera go na całym dystansie. Teraz aktorka ma poważne powody do niepokoju. Na Instagramie Karasia pojawiło się zdjęcie, na którym widać, jak zmęczony sportowiec próbuje dojść do siebie po tym, jak został zaatakowany. Sprawcami okazały się osy, które żądliły go bez opamiętania.
Osy okazują się największym przeciwnikiem Roberta! Ukąszony już siedem razy ciągle wraca niestrudzenie na trasę! Ciało reaguje opuchlizną, ale jego mental pozostaje silny.
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci są pod ogromnym wrażeniem hartu ducha sportowca.
Nadczłowiek.
Z czego on jest zrobiony? Wielki szacunek! Powodzenia!
Niesamowity jesteś.
Zdjęcie skomentowała również Małgorzata Rozenek, która poprosiła wszystkich o kibicowanie koledze.
Jeszcze osy?! Ludzie. No nic, przyjdzie ci to wygrać mimo tego, ale Kubusia Puchatka to Milanowi odpuśćcie. Cała Polska za Karasiem.
Na tak ekstremalnych dystansach zawodnicy zgodnie powtarzają, że najważniejsze jest, by dobiec do mety. Niemniej, Robert Karaś jest absolutnie niemożliwy, bo na ten moment prowadzi w wyścigu.