• Link został skopiowany

Katarzyna Bosacka pokazała "pamiątki z wakacji". Opłata za toaletę? "To już lepiej zrobić w krzakach"

Katarzyna Bosacka pochwaliła się znaleziskami fanów, którzy natrafili na wielce "atrakcyjne" pamiątki z wakacji. Choć tzw. "rachunki grozy" przyzwyczaiły, że dotyczą cen ryb, to również inne produkty czy usługi mogą wprawić nas na urlopie w osłupienie.
Katarzyna Bosacka pokazała 'opłaty grozy' za toaletę
fot. Agencja Wyborcza/pixabay.com

Nie od dziś wiadomo, że podczas wakacji w Polsce (w tym zwłaszcza nad Bałtykiem), lokalni przedsiębiorcy ustalają ceny zdecydowanie powyżej wartości produktu czy usługi. W internetowych memach stałym elementem jest już zwracanie uwagi na ogromny koszt ryby oraz potencjalne sezonowe zarobki właścicieli smażalni. Teraz na kolejne absurdy cenowe zwróciła uwagę Katarzyna Bosacka.

Zobacz wideo "Co tak drogo?". Nowy cykl Gazeta.pl sprawdza, czy z drożyzną da się walczyć. Zaczynamy od schabowego

Katarzyna Bosacka pokazała zdjęcia z wakacji - ceny zwalają z nóg

Katarzyna Bosacka od lat związana jest z tematyką zdrowia, medycyny i właściwego odżywiania. Przy okazji takich audycji telewizyjnych jak "Salon piękności" czy "Wiem, co jem i wiem, co kupuję" na antenie TVN Style, dziennikarka przybliżała widzom swój punkt widzenia na należytą troskę o organizm. Uczula także na prawa konsumenckie, chcąc wykorzenić z masowej świadomości nawyki bezmyślnego kupowania.

Na fali popularności swoich programów, Bosacka zebrała grono odbiorców, którzy bardzo często wysyłają jej własne "znaleziska" tyczące się niewspółmiernych do jakości cen danych produktów. Tym razem fani dziennikarki zwrócili uwagę na wysoki koszt, jaki właściciele jednej z restauracji (miejsce nieznane) zażyczyli sobie za korzystanie z toalety dla osób, niebędących jej klientami. Jak widać na zdjęciu, jest to wydatek rzędu 10 zł od osoby. Na podobną sumę pieniędzy musieli przygotować się wczasowicze, którzy chcieli wysłać zwyczajną pocztówkę z nadmorskiej Rewy. Instagramowy post uzupełniają dwa produkty spożywcze, tj. cukier i zupka chińska. Nawet takie pospolite artykuły sprzedawca wycenił kolejno na 8,50 zł i 3,37 zł.

 

Swojego oburzenia nie kryli inni obserwujący konto Katarzyny Bosackiej, którzy nawet porównywali tę sytuację z wakacjami za granicą.

Wróciłam z Chorwacji. Na całe 15 dni zwiedzania jeden raz płaciłam za toaletę... 1 euro w samym centrum Kotoru. Kosmos!
Toaleta 10 zł? To już lepiej zaryzykować i zrobić w krzakach.
W Wielkiej Brytanii jest już taniej niż w Polsce.

A czy waszym zdaniem rosnące ceny tego typu produktów to niebezpieczne zjawisko? I czy spotkaliście się z podobnymi, skrajnie nieadekwatnymi kosztami względem rzeczywistych potrzeb?

Więcej o: