Fani Agnieszki Dygant od jakiegoś czasu zastanawiają się, czy aktorka oddała się w ręce chirurga plastycznego. Okazuje się, że była u lekarza, ale... ortodonty.
Agnieszka Dygant wypoczywała w Juracie. Aktorka znana z "Niani", "Na dobre i złe" czy "Fali zbrodni" relacjonowała wyjazd na InstaStories, gdzie publikowała zdjęcia w bikini. Chętnie udostępnia także zdjęcia portretowe. Pod tymi nigdy nie brakuje komplementów. Jednak pod kadrami pojawiają się też komentarze z pytaniami, czy aktorka ingerowała w urodę i zdecydowała się na zabiegi z zakresu medycyny estetycznej. Okazuje się, że gwiazda już wcześniej mówiła na ten temat. Przyznała wówczas, że jej twarz zmieniła się przez... aparat ortodontyczny.
Kiedyś uśmiechałam się bardzo "dziąsłowo", a jak się uśmiechałam, to dziąsła były bardzo widoczne. Nie przeszkadzało mi to, ale to, że łuk nie był równy, to oddziaływało to na obraz w kinie czy w telewizji, a także miało wpływ na kondycję zgryzu i wszystkiego - powiedziała podczas relacji na InstaSories.
Przyznała też, że aparat uwypuklił jej usta, które teraz wyglądają na większe.
Teraz jest on wypłaszczony (łuk - red.), a pod ustami są półcentymetrowe zamki na aparat. I te usta są automatycznie wypchnięte i wyglądają, jak wyglądają - przyznała.
Dygant podkreśliła, że nigdy nie zdecydowała się na botoks i wypełniacze.
Czy robię sobie jakieś rzeczy związane z medycyną estetyczną? Nigdy nie używałam żadnych wypełniaczy, żadnych botoksów. Jak widzicie, wszystko się tutaj rusza, wszystko się zmienia. Jest inna żuchwa, inny rysunek ust i inny rysunek zębów. To nie jest jeszcze efekt końcowy. U mnie był problem tyłozgryzu. Ci, co mają małe usta, cieszą się z aparatu. Ja nigdy nie miałam małych - opowiadała.
Przypomnijmy, że również Anna Wyszkoni publicznie mówiła, że aparat na zęby zmienił jej buzię.
W galerii w górnej części artykułu znajdziecie więcej zdjęć Agnieszki Dygant. Bardzo się zmieniła?