Ricky Martin na początku lipca przeszedł poważny kryzys wizerunkowy związany z oskarżeniami o przemoc domową. Jakiś czas później okazało się, że zarzuty wobec piosenkarza złożył jego 21-letni siotrzeniec - Dennis Yadiel Sanchez. Mężczyzna przekazał prasie, że był wykorzystywany seksualnie przez wuja. Sprawa wylądowała w sądzie, a wokalista został uniewinniony od stawianych mu wcześniej zarzutów.
Ricky Martin udostępnił oświadczenie. "To nigdy nie było nic więcej niż zmartwiona osoba stawiająca fałszywe zarzuty"
Piosenkarz otrzymał po zarzutach o molestowanie seksualne i przemoc domową zakaz zbliżania się do siostrzeńca. 21 lipca 2022 roku odbyła się rozprawa sądowa, w wyniku której stwierdzono, że stawiane piosenkarzowi zarzuty są fałszywe. Ricky Martin wydał oświadczenie, w którym opowiedział o decyzji sądu.
Tak jak przewidywaliśmy, sąd nie przedłużył tymczasowego nakazu ochrony. Oskarżyciel potwierdził przed sądem, że samodzielnie podjął decyzję o oddaleniu sprawy, bez żadnych zewnętrznych wpływów lub nacisków - podkreślił.
Następnie dodał, że fałszywe oskarżenia pod jego adresem nigdy nie miały nic wspólnego z prawdą.
To nigdy nie było nic więcej niż zmartwiona osoba stawiająca fałszywe zarzuty, które były absolutnie nie do uzasadnienia.
Sędzia w czasie czwartkowej rozprawy w Portoryko miał zdecydować, czy przedłuży wokaliście zakaz zbliżania się ustanowiony 2 lipca 2022 roku. Po rozpatrzeniu sprawy wycofano oskarżenia. Według agencji Reutera, jeden z prawników Ricky'ego Martina przekazał w wywiadzie, że adwokat oskarżyciela już na początku rozprawy poprosił sędziego o wycofanie zarzutów.