18 lipca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Nelsona Mandeli. Z tej okazji książę Harry wygłosił przemówienie w ONZ, w którym uhonorował życie i działalność humanitarną byłego prezydenta RPA. Podczas przemowy wspomniał o osobistym stosunku do Afryki i opowiedział o roli, jaką odegrała w jego życiu. Sięgnął pamięcią do jednej z pierwszych randek z Meghan Markle.
W swoim przemówieniu książę Harry opowiedział o pierwszej wizycie w Afryce w wiek. Miał wówczas 13 lat. We wzruszających słowach przyznał, że ma ona szczególne miejsce w jego sercu, gdyż połączyła go z dwiema najważniejszymi kobietami w jego życiu, zmarłą księżną Dianą i żoną Meghan Markle.
Przez większość mojego życia była to linia życia, miejsce, w którym raz po raz znajdowałem spokój i uzdrowienie. To tam czułem się najbliżej mojej matki i szukałem ukojenia po jej śmierci, i gdzie wiedziałem, że znalazłem bratnią duszę w mojej żonie.
Na początku związku, w 2016 roku, Harry i Meghan po raz pierwszy wspólnie odwiedziła Bostwanę, gdzie spędzili wspólnie tydzień. Wcześniej para była jedynie na dwóch randkach. Rok później, tuż po zaręczynach, książę wspominał ten moment z rozczuleniem:
Udało mi się ją przekonać, żeby przyjechała i dołączyła do mnie w Botswanie. Obozowaliśmy ze sobą pod gwiazdami. Przyjechała i dołączyła do mnie przez pięć dni tam, co było absolutnie fantastyczne. Wtedy byliśmy naprawdę sami, co było dla mnie kluczowe, aby upewnić się, że mieliśmy szansę poznać siebie nawzajem.
Romantyczne początki?