Joanna Kurowska jak lwica broni Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej. Wspomina o jej zmarłym mężu

Konflikt między Joanną Opozdą a Antonim Królikowskim trwa. Początkowo Małgorzata Ostrowska-Królikowska nie wtrącała się do medialnego sporu. Gdy wybuchła afera z odwołanymi chrzcinami wnuka Vincenta, wdała się w dyskusję i zaczęła bronić syna. Teraz z kolei otuchy dodała koleżance Joanna Kurowska.

Joanna Kurowska przyjaźni się z Małgorzatą Ostrowską-Królikowską od lat. Niejednokrotnie aktorki wrzucały wspólne zdjęcia, przy czym druga z nich zawsze podkreślała, że w domu koleżanki czuje się jak u siebie. Otrzymuje ciepłe posiłki, jest zachwycona gościnnością i atmosferą panującą w rodzinie Królikowskich. Choć z pewnością inne doświadczenia ma Joanna Opozda, Kurowska postanowiła przekonać, że Małgorzata to wspaniała osoba. 

Zobacz wideo Joanna Kurowska ocenia zdjęcia córki na Instagramie

Joanna Kurowska broni Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej. "Dobry człowiek" 

Joanna Kurowska nakreśliła w "Fakcie" obraz Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej, którą niemal opisała jako anioła. Nie pragnie rozgłosu, działa charytatywnie, kieruje się prawdziwymi wartościami (cokolwiek one oznaczają) - tak opisywała przyjaciółkę. 

Absolutnie wspieram Małgosię w jej ostatnich kłopotach. Małgosia jest oddanym, wspaniałym przyjacielem, ale i osobą, która nie pragnie rozgłosu. To rzadkie u aktorów, którzy zawsze chcą być w centrum uwagi. Robi tak wiele charytatywnie, na przykład na rzecz dzieci czy zwierząt, ale nie chwali się tym. Jest prawym, dobrym człowiekiem po jasnej stronie mocy. Kieruje się w życiu nie tym, by zyskać poklask, a prawdziwymi wartościami. Ma piątkę dzieci - to, że na nie się zdecydowała to już sprawia, że credo "rodzina jest najważniejsza" przyświeca jej zawsze - mówi w rozmowie z "Faktem" Joanna Kurowska.

Kurowska, choć wielokrotnie pisała o tym na Instagramie, przypomniała, że uwielbia spędzać czas w domu koleżanki. Małgorzata przyrządza jej smaczne dania i nigdy nie idzie na skróty, zamawiając jedzenie z restauracji. 

Do domu Królikowskich aż chce się przychodzić, bo tam jest świetna atmosfera, bo ona kocha ten dom, pielęgnuje go, upiększa kwiatami. To nie jest osoba, która zamawia dania albo raczy bliskich półproduktami. (...) Nauczyła mnie piec gęś, zaś na moje ostatnie urodziny zrobiła tort czekoladowy. Mogła go kupić w cukierni, ale poświęciła swój czas i zrobiła go dla mnie - wylicza Joanna Kurowska.

Podawała kolejne przykłady na to, że Ostrowska-Królikowska jest osobą praktycznie bez wad. Wspomniała o Festiwalu CZ-PL im. Pawła Królikowskiego, który koleżanka organizuje po śmierci męża. 

Jest też osobą bardzo twórczą, bo tak pięknie rozwinęła festiwal, który zapoczątkował jej mąż Paweł, także mój serdeczny przyjaciel. To jest piękny rodzinny festiwal bez zadęcia. Aż chce się tam przyjeżdżać i być. Tam każdy z członków jej rodziny pomaga przy zorganizowaniu tej imprezy. (...) Cieszę się, że Małgosia jest w moim życiu - kończy rozmowę z "Faktem" Joanna Kurowska.

W podobnym tonie wypowiadała się wielokrotnie na Instagramie:

Mikołajki u mojej przyjaciółki Małgosi Królikowskiej. Jak zwykle było rodzinnie, ciepło i miło. Dokładnie tak, jak powinno być.
 
Na Małgosię zawsze mogę liczyć - wysłucha, przytuli, nakarmi... Bądź jak Małgosia - napisała Kurowska.
 

Zobacz też: Los nie oszczędzał Joanny Kurowskiej. Straciła całą rodzinę. "Wszyscy, których kochałam, po kolei odchodzili"

Więcej o: