Anna Lewandowska szalała na wakacjach i wpadła do wody. Potrzebowała pomocy. Jest nagranie

Anna Lewandowska podczas wakacji na Ibizie zaliczyła drobną wpadkę. Trenerka umie śmiać się sama z siebie, dlatego wszystko opublikowała na InstaStories. Brawa za dystans.
Anna Lewandowska
Fot. @annalewandowskahpba

Anna Lewandowska wpadła w wakacyjny szał. Kilka tygodni temu odpoczywała z rodziną na ukochanej Majorce, teraz wybrała się razem z mężem (bez dzieci) i przyjaciółmi na imprezową Ibizę. Czas spędzają na wypożyczonym jachcie oraz lądzie, gdzie bawią się i relaksują. Oczywiście, jak na trenerkę przystało, nie rezygnuje z ćwiczeń. Jedną z aktywności, na którą zdecydowała się Lewa, była przejażdżka na materacu przymocowanym do pędzącej motorówki. Była to prawdziwa jazda bez trzymanki. Dosłownie, ponieważ gwiazda nie wytrzymała i wpadła do wody. Aby wrócić na materac, potrzebowała pomocy. 

Zobacz wideo Anna Lewandowska spadła z materacu. Potrzebowała pomocy, aby wydostać się z wody.

Anna Lewandowska wpadła do wody w trakcie wodnych zabaw na materacu. Ze śmiechu nie mogła wejść z powrotem. Potrzebowała pomocy

Żona Roberta Lewandowskiego na Instagramie, gdzie obserwuje ją 4,2 milionów osób, chętnie dzieli się kadrami z życia prywatnego, a także wykorzystuje platformę do promowania własnych marek oraz poruszania ważnych tematów. Z początkiem wakacji jej kontent stał się bardzo egzotyczny. Obecnie Lewandowscy przebywają na Ibizie, gdzie korzystają z czasu bez dzieci. Chodzą na imprezy do klubów, bawią się na jachcie, a także korzystają z atrakcji wodnych, jak np. przejazdu na materacu za motorówką.

Trenerka na InstaStories opublikowała zabawne nagranie, na którym szaleje na materacu na wodach Morza Śródziemnego. W pewnym momencie spadła z niego do wody. Mozolne wejście z powrotem nadal nagrywał znajomy Lewej. Gwiazda nie mogła powstrzymać śmiechu, co utrudniało "akcję ratunkową". W końcu mężczyźnie na materacu udało się wyciągnąć Lewandowską z wody. W tle słychać, że cała ta sytuacja bawiła wszystkich, nie tylko trenerkę. Znajomy skandował imię: "Ania".

Przypominamy, że tego rodzaju wyczyny na wodzie mogą być niebezpieczne, zdarzały się tragiczne wypadki. Nie należy więc naśladować gwiazdy. 

Więcej o: