Więcej informacji na temat brytyjskiej rodziny królewskiej znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
5 czerwca był ostatnim z czterech dni obchodów Platynowego Jubileuszu królowej Elżbiety II, która świętuje 70-lecie panowania. Wszyscy członkowie rodziny królewskiej wzięli udział w uroczystościach, które zwieńczone były wielkim pochodem w stylu karnawałowej parady przed Pałacem Buckingham. Najbliżsi monarchini zgromadzili się na specjalnie wyznaczonym balkonie, by podziwiać przygotowane show. Żywiołowy książę Louis, najmłodszy syn księcia Williama i księżnej Kate, nie był jednak zbytnio zainteresowany pokazami. Rodzina wychodziła z siebie, by utemperować jego emocje.
Książę Louis, mimo młodego wieku, musi spełniać obowiązki rodziny królewskiej i brać udział w oficjalnych uroczystościach razem z rodzeństwem i rodzicami. Niedawno udowodnił, że wcale go to nie bawi, za co dostał burę od starszej siostry. Z kolei podczas pokazu lotniczego z okazji jubileuszu wyraźnie dał znać, że to dla niego za głośna impreza. Tym razem miał oglądać paradę, na której przedstawione zostały kluczowe momenty z 70-lecia panowania królowej na tronie. Dla bezpieczeństwa i okiełznania czterolatka, posadzono go obok mamy, lecz na niewiele to się zdało. Zdjęcia mówią same za siebie.
Najmłodszy z rodzeństwa nie mógł usiedzieć i zaczął stroić miny, a nawet przedrzeźniać rodzicielkę. Księżna robiła dobrą minę do złej gry, próbując zagadać i uspokoić syna. Tuż za nimi siedział premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson. Na maluchu nie zrobiło to wrażenia. Na jego wygłupy zareagował m.in. były rugbusta Mike Tindall, mąż Zary Phillips, wnuczki królowej, który w wymownym geście dał do zrozumienia Louisowi, że go obserwuje.
W końcu czterolatka przejął na chwilę książę Karol. U dziadka na kolanach mały książę wreszcie się uspokoił. Miny księcia Louisa to niemal gotowe memy. Więcej zdjęć z tego wydarzenia znajdziecie w naszej galerii na górze strony.