Więcej informacji na temat Władimira Putina znajdziecie na Gazeta.pl.
Pałac i inne udogodnienia na terenie posiadłości miały powstawać 15 lat, a ich koszt to w sumie 100 miliardów rubli, co w przeliczeniu na złotówki daje około pięć miliardów. Nic dziwnego, że Władimir Putin tak strzeże swoich bogactw - to podobno najlepiej chroniony obiekt w Rosji i jeden z kilku najlepiej chronionych na świecie.
O majątku Władimira Putina krążyły legendy, a zapewne część z nich została potwierdzona w filmiku Aleksieja Nawalnego. Opozycjonista, który dziś przebywa w kolonii karnej i otrzymuje kolejne absurdalne zarzuty od rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości, otrzymał niektóre materiały do nagrania od osób biorących udział w pracach budowlanych w tej właśnie rezydencji. Inne zdobył sam.
Z nagrania dowiadujemy się m.in., że posiadłość ma 18 tysięcy metrów kwadratowych, dziesiątki pokoi, amfiteatr, winnicę, lodowisko, a nawet mały stok narciarski. Do tego sala zabaw z metalową rurą na środku. Z kolei w innym pomieszczeniu znajduje się stolik, którego wartość to ponad 200 tysięcy złotych. Wszystko przypomina królestwo.
To jest miasto, a raczej królestwo. Tu są mury nie do pokonania, własny port, ochrona, cerkiew, własne posterunki, strefa wolna od lotów i nawet przejście graniczne. To jest po prostu oddzielne państwo wewnątrz Rosji - czytamy na stronie fundacji Nawalnego.
Choć wydawać by się mogło, że posiadając tak liczne bogactwa, Putin nie wychyla się za często ze swojego "domu", nie jest to prawda. W styczniu zeszłego roku Nawalny informował w nagraniu, że prezydent był tam... zaledwie cztery razy. Zdjęcia posiadłości znajdziecie w naszej galerii.