Blake Lively postawiła na total look i pokazała, że mniej znaczy więcej. W tym stroju nie miała sobie równych

Blake Lively po raz kolejny oczarowała stylizacją. Na nowojorskim tygodniu mody pokazała się w błękitnym komplecie. Zachwycają się nią media na całym świecie.

Więcej ciekawostek z światowych pokazów mody przeczytasz na stronie Gazeta.pl

W Nowym Jorku aktualnie trwa święto mody. Od kilku dni z okazji Fashion Weeku ulice jednego z najważniejszych miast Stanów Zjednoczonych przepełnione są dziennikarzami, influencerami, czy medialnymi osobowościami. Nic dziwnego, że media z całego świata bacznie przyglądają się przebiegowi wydarzenia. 15 lutego odbył się jeden z ważniejszych pokazów tego sezonu. Swoje pięć minut miał doceniany przez gwiazdy Michael Kors. Na prezentacji kolekcji jesień/zima 2022 nie zabrakło jego fanki Blake Lively. Na show przyszła ze starszą siostrą, lecz to ona skupiała na sobie wszelkie zainteresowanie. Wszystko za sprawą jej stylizacji.

Zobacz wideo Po Hollywood krążą różne teorie spiskowe. Niektóre są przerażające!

Blake Lively na pokazie Michaela Korsa skradła całe show

Blake Lively rozpoznawalność zawdzięcza dzięki filmowi "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów". Komedia, choć nie była filmem oscarowym, otworzyła młodej aktorce drzwi do Hollywood. Szybko została zaangażowana do serialu "Plotkara". Gwiazda odegrała tam jedną z głównych ról. Z czasem przyszła kolej na rolę w "Sekcji rytmicznej", gdzie aktorka została poddana charakteryzacji, a po jej blond włosach nie było śladu.

 

Na pokazie Michaela Korsa pojawiła się jednak bez żadnej charakteryzacji. Postawiła na ulubioną fryzurę - pofalowane włosy zaczesane na bok, a także stylizację, która była doskonała. Blake założyła krótki top, ołówkową spódnicę, szpilki, a na ramiona nonszalancko zarzuciła marynarkę. Aktorka postawiła na total look i wszystkie elementy jej stroju były w białym kolorze. Przełamaniem była czerwona szminka. I kolejny raz sprawdza się powiedzenie, że mniej znaczy więcej. Zdjęcia aktorki znajdziecie w galerii na górze strony.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.