Więcej o konfliktach gwiazd przeczytacie na Gazeta.pl.
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński spędzili razem 28 lat, jednak ich związek zakończył się głośnym rozwodem w 2021 roku i publiczną walką o majątek. Sąd Okręgowy orzekł, że rozwód nastąpił z winy obojga małżonków, a majątek powinien zostać podzielony po połowie. Artystka próbowała się od tego odwoływać, ale wyszło na jaw, że decyzja już zapadła. Warszawski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego. Nie na taki finał liczyła Rodowicz.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rozwody po 60. Maryla Rodowicz, Elizabeth Taylor i Bill Gates. Kto jeszcze zdecydował się na "gray divorce"?
Małżeństwo Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego oficjalnie przestało istnieć. Wokalistka nie zamierzała zgadzać się z wyrokiem Sądu Okręgowego i walczyła, by ponownie rozpatrzeć sprawę. Chciała udowodnić, że związek rozpadł się z winy małżonka, jednak zupełnie inny punkt widzenia miał Sąd Apelacyjny w Warszawie, który podtrzymał orzeczenie Sądu Okręgowego. Od tej decyzji nie można się już odwołać, co oznacza, że za rozpad małżeństwa odpowiada zarówno Rodowicz, jak i Dużyński.
Niewątpliwie artystka ma czego żałować. Jeszcze dwa lata temu proponowano jej ugodę, dzięki której rozwód mógł przebiec znacznie szybciej, bez orzeczenia o winie, a Rodowicz mogła liczyć na comiesięczne alimenty od męża, w wysokości 20 tysięcy złotych. Wstępnie Maryla zaakceptowała te warunki, ale w dniu rozprawy nie pojawiła się w sądzie z powodu choroby, a krótko później zmieniła adwokata i zażądała 28 tys. złotych alimentów i przyznania się, że rozwód wyniknął z winy biznesmena.
Z pewnością artystka liczyła na inne rozwiązanie sprawy, a teraz nie ma już możliwości, by przeciągać sądową walkę z Dużyńskim.