Więcej ciekawostek znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Kultowe filmy niemal zawsze są połączone są z aktorami, którzy stworzyli w nich niezapomniane kreacje. Często jednak gwiazdy, które kojarzymy z daną produkcją, miały się w niej w ogóle nie pojawić. Kogo reżyserzy widzieli na pierwszym miejscu? Kto już-już przymierzał się do roli, z której teraz znamy kogoś zupełnie innego?
Dziś tytułowa rola w filmie "Forrest Gump" jest nierozłączna z Tomem Hanksem. Pierwotnie jednak miał się w nią wcielić kojarzony z przebojowymi rolami w "Grease" czy "Gorączce sobotniej nocy" John Travolta. Wygląda na to, że kultowa sentencja z produkcji idealnie oddaje odczucia twórców przy wyborze idealnego kandydata na odtwórcę Gumpa:
Życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Brad Pitt i Leonardo DiCaprio pod jednym namiotem? Mało kto wie, że właśnie ci aktorzy otrzymali propozycję od twórców filmu "Tajemnica Brokeback Mountain". Para miała pojawić się w głównej roli odkrywających swoją seksualność mężczyzn w malowniczej miejscowości Brokeback. Aktorzy odmówili ze względu na zbyt odważne sceny męsko-męskiej miłości.
Kiedy Juliusz Machulski pisał scenariusz do kultowej "Seksmisji", to w roli Maxa widział... Jana Englerta. Nie do końca wiadomo, co sprawiło, że aktor zmienił zdanie, ale kariera zarówno jego, jak i Jerzego Stuhra, który ostatecznie dostał rolę, potoczyłaby się z pewnością inaczej.
Madonna w jednym z wywiadów wyznała, że dostała propozycję zagrania roli Trinity w "Matriksie". Myślicie, że film z udziałem królowej popu odniósłby taki sam sukces?
Odrzuciłam rolę w "Matriksie". Dasz wiarę? Byłam załamana. To jeden z najlepszych filmów wszech czasów! Choć niczego w życiu nie żałuję, to akurat w tym przypadku maleńka część mnie nie może się z tym pogodzić - powiedziała Madonna w 2021 roku.
Komedia "Poszukiwany, poszukiwana" kojarzy nam się dziś z brawurową rolą Wojciecha Pokory. Jednakże przed rozpoczęciem pracy na planie twórcy filmu spędzili dużo czasu na poszukiwaniach przede wszystkim właściwego odtwórcy roli przebranego za kobietę docenta. Pierwotnie miał się nim stać... Jacek Fedorowicz.
Film "Pamiętnik" kojarzy nam się z rolami Rachel McAdams i Ryana Goslinga. Mało kto jednak wie, że o rolę Allie, którą ostatecznie dostała McAdams, walczyła sama księżniczka popu - Britney Spears. Piosenkarka miała już wówczas za sobą główną rolę w produkcji "Crossroads. Dogonić marzenia", za którą dostała osiem nominacji i dwie nagrody Złotych Malin (z tą dla najgorszej aktorki włącznie). Więcej chyba mówić nie trzeba.
Michelle Pfeiffer wielokrotnie przyznawała się w wywiadach, że odrzucała role w filmach, które okazały się kinowymi hitami. Aktorka dostała propozycję, aby zagrać w "Nagim Instynkcie", jednakże zbyt dużym problemem były dla niej sceny z nagością.
Nie chciałam się na to zgodzić ze względu na sceny z pokazywaniem nagości oraz sceny łóżkowe. Mój tata jeszcze wtedy żył, a ja jestem jednak trochę pruderyjna - przyznała aktorka.
Aktorka miała również zagrać m.in. w "Pretty Woman" czy "Milczeniu owiec". Tę drugą rolę odrzuciła, gdyż przeraził ją scenariusz.
Rola Bridget Jones jest dziś nierozłączna z kreacją Renee Zellweger. Zanim jednak aktorka dostała angaż w filmie, do odtwórczyni tytułowej bohaterki typowano m.in. Kate Winslet, Emily Watson, Toni Collette, a nawet... Tildę Swinton. Wyobrażacie sobie posągową Swinton w roli roztrzepanej mieszkanki Londynu?
Trudno sobie wyobrazić kultowego już "Titanica" bez Kate Winslet i Leonardo DiCaprio. Reżyser filmu, James Cameron, pierwotnie zaś upodobał sobie, by w głównych bohaterów wcielili się Brad Pitt oraz Jennifer Aniston, którzy byli wówczas parą w życiu prywatnym. Myślicie, że dzięki temu udałoby im się stworzyć jeszcze większą chemię na ekranie niż Winslet i DiCaprio?
Uważacie, że aktorzy z tej listy lepiej sprawdziliby się w którejś z wymienionych ról?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!