Choć od zakończenia emisji "Zbuntowanego anioła" w Polsce minęło już ponad 20 lat, to fani nadal śledzą losy ulubionych aktorów. Największą popularność zdobyła Natalia Oreiro, która zagrała Milagros, ale ulubieńcem Polaków był też Facudno Arana, wcielający się w postać Ivo DiCarlo. Na ekranie towarzyszył im Osvaldo Guidi, czyli serialowy Bernardo. Po zakończeniu zdjęć do serialu zmagał się z dużymi problemami osobistymi.
Fani serialu "Zbuntowany anioł" z pewnością pamiętają lokaja Bernardo. Szef służby w domu państwa DiCarlo przeszedł w telenoweli nie lada metamorfozę. Początkowo pozbawiony empatii intrygant zmienił się w ciepłego i wyrozumiałego przyjaciela pracowników. Oczywiście wszystko za sprawą Milagros, która, jak się okazało, była jego siostrzenicą.
W postać Bernardo wcielił się Osvaldo Guidi. Zanim zagrał w "Zbuntowanym aniele", był już cenionym aktorem teatralnym. Mało tego, za rolę chorego na AIDS Sebastiána Aguirre w argentyńskiej telenoweli "Celeste" z 1991 roku otrzymał nagrodę APTRA Martin Fierro za najlepszą rolę drugoplanową. W 1992 roku zagrał też w telenoweli "Antonella", a następnie pracował w teatrze jako nauczyciel, aktor, autor, a także reżyser. W 1998 roku po raz pierwszy pojawił się na planie "Zbuntowanego anioła".
Mimo międzynarodowego sukcesu telenoweli kariera Osvaldo Gudiego zwolniła. 17 października 2011 roku aktor popełnił samobójstwo. Powiesił się w szkole teatralnej w Buenos Aires. Aktor rzekomo cierpiał przez brak ról na miarę jego możliwości i dotychczasowych sukcesów. Osvaldo Guidi zmarł w wieku 47 lat.
Polsat szuka głowy Pawła Golca z Golec uOrkiestry. Edyta Golec też ma z tym problem
Jarosław Bieniuk ma piękny dom z widokiem na morze. Kupił go jeszcze z Anną Przybylską
Dancewicz szczerze o pieniądzach. "Żyłam za dziesięć złotych dziennie"
Zaśpiewa na sylwestrze TV Republika. Wiemy, z jakimi kosztami się to wiąże
Serowska już pichci Hakielowi ciasta, barszczyk i uszka? "Błagam"
Doda pokazała swoją kuchnię. Utrzymanie jej w czystości to prawdziwy koszmar
Socha w prostej stylizacji na premierze nowego filmu. Klasyczne połączenie
Przepiękna dekoracja na drzwiach Edyty Pazury. Efekt "wow" osiągniesz za grosze
To koniec Afryki, wracamy do "Azja Express". Oto prowadząca! "Tak, to prawda"