• Link został skopiowany

"Rolnik szuka żony". Stanisław Pytlarz komentuje wyciek zdjęcia z nową ukochaną. "Byłem zniesmaczony tą szują"

Stanisław Pytlarz odniósł się zdjęcia z jego nową ukochaną, które w grudniu przedostało się do serwisów plotkarskich. Rolnik nie był zadowolony z obrotu spraw.
Stanisław z 'Rolnik szuka żony'
Fot. pytlarzsta/Instagram

Więcej o programie "Rolnik szuka żony" przeczytasz na portalu Gazeta.pl 

Stanisław Pytlarz jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych uczestników ósmej edycji programu Telewizji Polskiej "Rolnik szuka żony". Nie zdołał wzbudzić sympatii widzów show, którzy zarzucili mu m.in. wywyższanie poprzez afiszowanie się należącym do jego rodziny dworem w Złotnikach Wielkich. Ostatecznie mężczyzna zasłynął tym, że jako jedyny nie wybrał żadnej kandydatki, z którą chciałby rozwijać znajomość. Jakiś czas temu do sieci przedostało się zdjęcie Pytlarza z jego rzekomo nową partnerką. Jak się okazuje, rolnik nie był zadowolony z wycieku fotografii do internetu. 

Zobacz wideo Marta Paszkin pakuje się do przeprowadzki. "Jestem trochę umęczona"

"Rolnik szuka żony". Stanisław Pytlarz komentuje wyciek zdjęcia z nową ukochaną

Pytlarz wyznał, że zdjęcie z kobietą pochodzi z jego prywatnego Facebooka, do którego dostęp ma grono jedynie najbliższych znajomych. Wyciek fotografii do sieci wywołał u niego niesmak. 

Zdjęcie wypłynęło z mojego Facebooka, na którym mam bardzo mało znajomych, może 50, 60 osób, dlatego w tym wszystkim bardzo mnie to zastanawiało, kto to podesłał. Na początku troszeczkę byłem zniesmaczony tym, że ktoś okazał się szują po prostu - powiedział Pytlarz dla magazynu "Party".

Rolnik znalazł jednak plusy w całej sytuacji. Jak twierdzi, fotografia zdołała ocieplić jego wizerunek.

Ostatecznie myślę, że to zdjęcie dobrze zrobiło. Bo miałem łatkę gościa wybrednego, a tu wychodzi na to, że jednak jest ta partnerka.

Zobacz też: "Rolnik szuka żony". Stanisław Pytlarz zdradza przyczyny rozstania z narzeczoną. "Gdzieś to uciekło"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: