Iga Dudziuk nie chce być nazywana "córką Norbiego". Oceniają ją przez pryzmat ojca. "Straszliwie tego nie lubię"

Iga Dudziuk postanowiła pójść w ślady znanego taty - Norbiego. Dziewczyna stawia pierwsze kroki w branży muzycznej. Niedawno wydała debiutancki singiel "A jednak".

Bądź na bieżąco. Więcej ciekawych artykułów o gwiazdach i show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl.

Iga Dudziuk, córka Norbiego, postanowiła spróbować swoich sił jako wokalistka. Mimo ostrzeżeń taty, który chciał ją chronić przed nadmiernym stresem, rozwija swoją pasję. W środowym wydaniu "Pytania na śniadanie" udzieliła pierwszego wywiadu, w którym przyznała, że sławny tata nie miał nic wspólnego z wydaniem jej debiutanckiego "A jednak".

Iga Dudziuk, córka Norbiego, opowiada o relacjach z ojcem

Podczas wywiadu w porannym show Iga Dudziuk została zapytana, czy lubi, gdy mówi się o niej "córka Norbiego". Młoda wokalistka nie ukrywała też, że bycie dzieckiem gwiazdy niesie za sobą pewne, nie zawsze przyjemne konsekwencje.

Nie, straszliwie nie lubię, bo nazywam się Iga Dudziuk, a nie "córka Norbiego". Widzisz na przykładzie innych, że jest ta łatka i bardzo trudno okleić ją od siebie, bo ludzie cię oceniają przez ten pryzmat cały czas.

O tym, z czym musiała mierzyć się jego córka, opowiadał też Norbi w wywiadzie dla "Vivy!" w 2019 roku.

Wiem, że mimo młodego wieku, Iga bardzo mocno stoi na ziemi. I ma też grubą skórę, bo będąc córką Norbiego, dostała po łbie wiele razy.

Rodzice Igi rozwiedli się, gdy była mała. W TVP opowiadała jednak o miłych wspomnieniach z dzieciństwa.

Pamiętam, jak np. razem słuchaliśmy płyt, więc to zamiłowanie do muzyki zawsze było w domu. Wybieraliśmy jakąś konkretną płytę i cały dzień słuchaliśmy tego artysty.

A wy? Słuchaliście już singla Igi Dudziak? Jak wam się podoba?

Więcej o: