Więcej na temat gwiazd przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Anna Mucha przyzwyczaiła swoich wiernych fanów, że na Instagramie relacjonuje wszystko, co dzieje się w jej życiu. Często z zaskakującymi szczegółami. Tak było i tym razem, kiedy podzieliła się przygotowaniami do spektaklu w Krośnie. Te były dla niej wyjątkowo dramatyczne, gdyż okazało się, że zaginęła jej bielizna. Nagrała z tej okazji InstaStories, na którym pokazała swoją panikę.
Aktorka dodała na Instagramie nagranie z garderoby, gdzie opowiedziała, co jej się wydarzyło. Szykując się do spektaklu, w trakcie charakteryzacji zorientowała się, że brakuje jej istotnych szczegółów ubioru.
Kochani, to będzie bardzo ekscytujący spektakl, bo się okazało, że z pralni, albo gdzieś po drodze, zniknęła moja bielizna. Nie wiem, jak ja wyjdę na scenę. Nie ma moich majtek! - Powiedziała na InstaStories.
Obok niej w przebieralni szykowała się także Katarzyna Cichopek. Koleżanka zażartowała, że Anna Mucha będzie musiała wyjść "na golasa". Aktorka nie wyglądała jednak na zmartwioną, a podekscytowaną "przygodą".
Tymczasem przygotowujemy się do spektaklu w Krośnie, więc to będzie z przytupem. A myślałam, że przytup zostawimy sobie na dwusetny spektakl w Warszawie, a tu się okazuje, że nie, że w Krośnie się będzie działo. Zaczynam być tylko troszeczkę spanikowana, tak ciuteńkę - dodała.
A fanom naszykowała przyciski, by głosowali, czy osoby obsługujące gwiazdę zdążą dowieźć jej bieliznę, czy też nie. Na koniec okazało się, że zdążyły, o czym natychmiast dała znać, pokazując się w odzyskanym staniku. Aktorka przyznała, że w Krośnie spotkała ją wyjątkowa przygoda.