Więcej informacji na temat kryzysów w związkach gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Klaudia Halejcio wiedzie dziś życie szczęśliwej matki małej Nel oraz ukochanej przedsiębiorczego Oskara. W przeszłości jednak nie mogła liczyć na wiele powodzeń. Relacja ze znanym tancerzem odcisnęła ponoć piętno na jej zdrowiu.
W 2014 roku Klaudia Halejcio wystąpiła w "Tańcu z Gwiazdami". Aktorka radziła sobie na parkiecie całkiem nieźle, bo ostatecznie zajęła czwarte miejsce, choć wiele osób twierdzi, że zasługiwała na finał. Swoje taneczne zdolności rozwija pod okiem Tomasza Barańskiego, z którym połączyła ją wyjątkowa relacja. Szybko okazało się, że znani chodzą na randki, a po dwóch latach nawet się zaręczyli. Niestety, relacja nie przetrwała próby czasu. Choć w wypowiedzi Klaudii nie pada nazwisko Tomka, doskonale pamiętamy, że siedem lat temu u tancerza wykryto nowotwór nerki.
Miałam też taki bardzo trudny związek. Byłam z osobą, która była chora i wydawało mi się, że taką mam misję, że mam pomóc. Bardzo dużo mnie to kosztowało. Z czegoś rezygnowałam kosztem siebie, żeby pomóc tej drugiej osobie, a okazało się, w perspektywie czasu, że nie była warta tego wszystkiego i bardzo mnie oszukała. Miałam parę zawodów w swoim życiu, z których ciężko mi się było podnieść.
Związek ze znanym mężczyzną, który wystawiany był na publiczną ocenę, sprawił, że Halejcio zamknęła się w sobie.
Potem długo nie byłam w stanie się otworzyć i do tej pory, po tamtym ciężkim związku, wiesz, pojawił się dłuższy związek, w którym bardzo długo się otwierałam i nawet teraz w związku, w którym jestem, Oskar mi powiedział, że potrzebuję sporo czasu, żeby oddać kawałek serca, ale jak już je oddaje, to oddaje się w całości. Po tamtym związku byłam naprawdę załamana, była rozszarpana każda moja cząstka. Wypruł mi flaki, drań.
Tomasz będzie jej wdzięczny za te słowa?
ZOBACZ TEŻ: Tomasz Barański pochwalił się wakacjami z młodszą o 20 lat ukochaną. "Najpiękniejszy człowiek na świecie"